Pobrali się w loftSeven w Los Angeles.
Jennifer jest totalną fanatyczką Star Warsów.
"Wiedziałam, że muszę wręcz wpleść w nasz ślub trochę detali związanych z moją pasją" - mówi Jennifer.
Więc parę eskortowało na ślub dwóch szturmowców.
"Wisienką na torcie była obecność na ślubie szturmowców z 501 Legionu" - powiedziała Jennifer. "To było totalne spełnienie marzeń!"
Jednym z detali był ten pas panny młodej inspirowany szturmowcami.
Śliczny!
Dziewczynki od kwiatków nosiły pasy inspirowane Księżniczką Leią.
Totalnie super.
Para przygotowała książki Star Wars by przyjaciele i rodzina mogli się w nich podpisać.
Na kartach oznaczających miejsca gdzie kto ma usiąść można znaleźć było m.in. Droidów i Rebeliantów.
Sama dekoracja stołów też nikogo nie zawiodła.
A tak wyglądały miejsca dla pary.
Na torcie ślubnym znalazły się istoty z planety Hoth.
Ojciec Jennifer na ich pierwszy taniec przebrał się w strój Dartha Vadera.
Każdy z gości mógł uraczyć się mieczem świetlnym.
