
Herald, bo tak nazywa się chłopiec, otrzymał zaproszenie od swojego kolegi na imprezę urodzinową, która miała odbywać się na stoku narciarskim w Plymouth Ski Slope.
Niedługo później nauczycielka przekazała Heraldowi rachunek, który wręczyli jej rodzice solenizanta. Tak naprawdę zarówno nauczycielka jak i Herald myśleli, że to żart...

Jak się później okazało, rachunek nie był żartem, a zwyczajnym cebulactwem rodziców solenizanta, którzy zarezerwowali i opłacili określoną liczbę miejsc na urodzinach swojego synka, po czym... Postanowili odzyskać stracone pieniądze u tych chłopców, którzy wcale się na imprezie w Playmouth Ski Slope nie pojawili!

My uważamy, że wystawianie takiego rachunku za "nieobecność" to zwykła kpina, przecież wcześniej nie wymagali żadnego potwierdzenia przybycia, ot miała się odbyć zwykła impreza, na którą chłopca zaproszono słownie. Jak widać cebulactwo kwitnie nie tylko w Polsce ;)