Historia Gluty, znanej również jako najszczęśliwszy pies na świecie, jest podnoszącą na duchu opowieścią o triumfie życia. Zanim doszła to radosnego bytu jaki prowadzi dziś, przeszła przez ciężkie chwile bezdomności i walczyła z rakiem. (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push(); Właściciel Gluty, Sorasart Wisetsin, po raz pierwszy zobaczył Glutę na ulicy w Tajlandii w 2012 roku. W tym czasie mieszkał on w dormitorium w którym obowiązywał surowy zakaz posiadania psów. Sorasart zaczął więc regularnie odwiedzać Glutę, oferując jej jedzenie i miłość. Z czasem relacja, jaka zawiązała się między nimi zmotywowała mężczyznę do poszukania sposobu na dożywotnią opiekę nad nią. Wisetsin zrezygnował z mieszkania w dormitorium i zaadoptował Glutę. Jednak problem z mieszkaniem nie był ich jedynym zmartwieniem- po około 3 miesiącach wspólnego życia Gluta bardzo zachorowała. Zdiagnozowano u niej raka macicy- jednak żadne z nich nie pozwoliło sobie się poddać. Gluta przeszła przez chemioterapię i terapię laserową, by usunąć guza. To wszystko zajęło 1,5roku - jednakże patrząc na tą radosną mordkę widać, że zdecydowanie było warto! Nowotwór Gluty jest teraz w fazie remisji, i pies może aktualnie żyć pełnią życia. To urocze stworzenie ma ogrom fanów na Facebooku i Tumblrze! Właściciel Gluty mówi: "Ona nigdy mnie nie zawiodła. Jest taka schludna, mądra i utalentowana." Czy nie każdy pies powinien być dokładnie tak szczęśliwy jak Gluta?