Dotychczas serialowa "Gra o Tron" zbiegała się z serią "Pieśń Lodu i Ognia", ale nadchodzący sezon niesie ze sobą duże zmiany i należy przygotować się na zwrot akcji. HBO zdecydowało wyjść poza książki i już nikt nie jest bezpieczny - a w szczególności osoby, które ów książki przeczytały. Serialowi twórcy "Gry o Tron" David Benioff i D.B Weiss twierdzą, że serial będzie miał maksymalnie 7-8 sezonów. Michael Lombardo przyznał, że chciałby, aby serial trwał przez 10 lat. Jednak z drugiej strony Martin chce wydać siedem książek (przy czym obecnie jedynie pięć z nich jest ukończonych). Plotki głoszą, że szósta książka "The Winds of Winter" zostanie wydana pod koniec 2015 roku lub na początku 2016 roku, a finalnej części nie widać nawet na horyzoncie. W dodatku nie wiadomo czy na siedmiu książkach się skończy, gdyż w zeszłego lata Martin rzucił: "osiem książek też byłoby spoko!". Ehh... Wygląda więc na to, że serial skończy się zanim będziemy mogli przeczytać ostatnią książkę, a serialowi twórcy już znają jego zakończenie. Zaczęli nawet usuwać powoli postaci, które nie miałyby później szczególnego znaczenia dla całej historii (RIP Jojen Reed) i wprowadzają elementy z kolejnych książek (siemanko Królu Nocy). Dalsza część tego tekstu przesycona jest spoilerami, więc osoby na nie uczulone lepiej niech wyjdą z internetów. Polecam jednak zapoznać się z tymi smakowitymi kąskami zanim "The Winds of Winter" znajdzie się na naszych półkach. Sprawa Pyke W czwartej książce, "Uczta dla wron", Balon Greyjoy (ojciec Theona, gdybyś zapomniał) umiera i zostawia Żelazne Wyspy pod opieką swojej córki i dwóch ze swoich trzech braci. Dzieje ich królestwa zajmują dużą część książki, gdzie podczas przebiegu wydarzeń najstarszy z pośród braci staje się zagrożeniem dla Westeros i Deanerys Targaryen wraz z jej smokami, którą zamierza on sprowadzić zza morza. Czy wróci notorycznie nieobecna część obsady? Żaden Greyjoy czy też Balon, choć podobno żyje nie był widziany w serialu od sezonu trzeciego! Niektórzy czytelnicy przewidzieli, że jeden z braci, Victarion, zostanie wysłany do Meereen, aby sprowadzić Deanerys do Westeros, ale absencja Greyjoyów w serialu sugeruje, że ich historia wnosi zbyt mało do całości, aby tracić na nich czas antenowy. Przyszłość Tyriona W piątej książce, "Taniec ze smokami", Tyrion Lannister znosi niekończące się cierpienia (niepokoje, niewolnictwo, niemal ginie w szponach wygłodniałych lwów), aby w końcu spotkać się z Matką Smoków. Wróżąc ze zdjęć zrobionych na planie filmowym możemy domyślić się, że osiąga swój cel. Możemy tam dostrzec Tyriona siedzącego obok Deanerys podczas oglądania jakiejś walki (nie na polu walki dla jej uciechy). To wiele spoiluje: Dany i Tyrion w końcu się spotkają, a Dany go nie unicestwi (wbrew obawom Tyriona), aby mógł zostać jej zaufanym doradcą w związku z jej powrotem do Westeros. Co jest bardziej intrygujące? Promocyjny plakat, na którym Tyrion spotyka się oko w oko z Drogonem, co karmi fanowskie teorie głoszące, że zostanie on jednym z trzech smoczych jeźdźców (wiecie, smok ma trzy głowy itd.). Za dużo tych Targaryenów "Taniec ze smokami" niesie ze sobą jedną niezwykle ważną rewelację: obecność Młodego Gryfa, który twierdzi, że jest zaginionym Targaryeńskim księciem Aegonem i zaczyna upominać się o Żelazny Tron. Wówczas to właśnie on zostaje poparty przez Varysa i Illyrio Mopatisa, a jego historia wnosi do całości miliony pytań bez odpowiedzi. Nie prowadzono jednak castingu do tej roli, więc jego postać nie pojawi się w sezonie piątym, a oglądając trailery możemy odnieść wrażenie, że Varys (który przebył morze wraz z Tyrionem) popiera Dany. Czytaj dalej 1/2