Asteroida 2002 AJ129 ma minąć Ziemię 4 lutego o 21:30 UTC (22:30 czasu polskiego). (Dla większego komfortu podczas czytania polecamy w tle puścić sobie "I don't want to miss a thing" Aerosmith.) Asteroida ma (według szacunków naukowców z NASA) ponad kilometr długości, a naszą planetę minie z prędkością ponad 107 tys. km/h. Tak wysoka prędkość wynika z bliskiego położenia orbity asteroidy względem Słońca (ok. 18 mln km). Nawet mniejszy obiekt, który uderzyłby w Ziemię, wywołałby katastrofę porównywalną do małej epoki lodowej. Szczególnie, jeśli uderzyłby w nią z tak ogromną prędkością. Ale bez obaw, bo w momencie, w którym asteroida będzie znajdowała się najbliżej Ziemi, nadal będzie nas dzieliła odległość większa, niż dziesięciokrotność dystansu dzielącego Ziemię i Księżyc (czyli bezpieczna odległość ok. 4,2 mln km). NASA do kategorii "potencjalnie niebezpiecznych" zalicza wszystkie obiekty kosmiczne, które zbliżą się do Ziemi na odległość mniejszą niż 7 mln 360 tys. kilometrów. 2002 AJ129 została odkryta 15 stycznia 2002 roku przez naukowców pracujących w ramach projektu Near Earth Asteroid Tracking (NEAT) w obserwatorium na Haleakalā (Hawaje). Badający ją naukowcy uważają, że nie ma absolutnie żadnych szans na kolizję z Ziemią ani w tym roku, ani w ciągu najbliższych 100 lat. Według NASA w naszym najbliższym sąsiedztwie znajduje się 14795 znanych obiektów bliskich Ziemi (NEO), przy czym 551 obiektów (wg danych na 2016 rok) jest "potencjalnie niebezpiecznych". Na stronie CNEOS (https://cneos.jpl.nasa.gov/sentry/) można monitorować listę największych i najważniejszych obiektów zagrażających Ziemi (w ciągu najbliższych 100 lat). Można się spodziewać, że większość obiektów wypadnie z tej listy po ich dogłębniejszym zbadaniu. Naukowcy pracują nad maszyną, która może zapobiec ewentualnemu uderzeniu asteroidy w Ziemię. Planowane zakończenie prac ma nastąpić w 2024 roku - miejmy nadzieję, że zdążą!