Lisa Foxcroft zabiera swojego martwego wypchanego przyjaciela wszędzie, bez znaczenia, czy chodzi o wizytę w sklepie spożywczym, czy wyjście na drinka. I wcale nie uważa, że to dziwne.Był prawdziwym cudem świątecznym, niezwykłym prezentem od przyjaciela - darem, który nigdy nie przestaje zaskakiwać. Zabieram go ze sobą absolutnie wszędzie i zdarza się, że ludzie dziwnie się na mnie patrzą. Często pytają mnie, czym on jest i dlaczego go ze sobą mam. Ale pytają też, czy mogą go potrzymać i proszą o wspólne selfie - mówi Lisa.I nigdy nie zgadniecie, jak się wabi ten słodki lisek.Baby Jesus.Zapewne dlatego, że był świątecznym darem. XD