Rodzice pozwali swojego 30-letniego syna, bo nie chciał się wyprowadzić z domu

64
Małżeństwo z Nowego Jorku sięgnęło po drastyczne środki, żeby pozbyć się z domu leniwego i upartego syna. I trudno im się dziwić. Zgodnie z dokumentami sądowymi, 30-letni Michael Rotondo "nie płaci rachunków, nie dorzuca się do czynszu i nie pomaga w codziennych obowiązkach domowych". Co dziwniejsze, zignorował pomoc rodziców, którzy proponowali mu pieniądze, by mógł się ustatkować. Mimo wysłania pięciu listów w sprawie eksmisji, Michael wciąż odmawia opuszczenia rodzinnego domu. Państwo Rotondo zdecydowali się wstąpić na drogę sądową po tym, jak przez kilka miesięcy bezskutecznie próbowali przekonać syna do wyprowadzki i nie mieli już żadnych pomysłów. Rodzice próbowali rozmawiać z synem, w końcu zaczęli przekazywać mu listy, w których - oprócz porad - informowali go, że "ma 30 dni na wyprowadzkę". Zaproponowali mu 1100 dolarów "na start" - mężczyzna ignorował prośby i sugestie rodziców. Trzydziestolatek nie pracuje. Sędzia Sądu Najwyższego w Nowym Jorku uznał wniosek rodziców i dał Michaelowi 30 dni na wyprowadzenie się z domu rodziców. Sam mężczyzna twierdzi, że cała ta sytuacja jest "śmieszna" i zapowiedział, że odwoła się od wyroku.
0.065546989440918