Joyce McKinney i jej niewolnik seksualny.

0
McKinney poznała Andersona w latach 70. na Uniwersytecie Brighama Younga w Utah, gdzie studiowała aktorstwo. Para nawiązała romantyczną relację, a McKinney twierdziła, że ich intymne zbliżenie doprowadziło do ciąży i poronienia.

Anderson był praktykującym Mormonem. Przeżywając konflikt wewnętrzny z powodu złamania zasad wiary, postanowił wyjechać na misję do Wielkiej Brytanii.

McKinney nie potrafiła pogodzić się z jego decyzją. Zatrudniła prywatnego detektywa, aby odnaleźć Andersona, a gdy dowiedziała się, że przebywa na misji w Anglii, poleciała tam ze swoim przyjacielem Keithem Mayem. W Londynie skonfrontowała Andersona przed mormońskim kościołem, grożąc mu pistoletem (który okazał się atrapą). Następnie razem z Mayem obezwładniła Andersona przy użyciu chloroformu, po czym wywiozła go do wynajętego domu na angielskiej wsi. Tam McKinney przykuła go do łóżka futrzanymi kajdankami i przez trzy dni zmuszała do seksu, twierdząc, że Anderson zgodził się ją poślubić. 

Andersonowi udało się w końcu uwolnić i powiadomić policję, oświadczając, że został porwany i zgwałcony.

McKinney została aresztowana pod zarzutem porwania, jednak nie postawiono jej zarzutów gwałtu – w ówczesnym brytyjskim systemie prawnym uważano, że mężczyzna nie może zostać zgwałcony przez kobietę. 

McKinney szybko stała się sensacją medialną. Brytyjskie tabloidy nadały jej przydomek „Madam Mayhem” i rywalizowały o prawo do publikacji jej historii. Daily Express zapłacił jej za wywiad 40 000 funtów, a jej twarz pojawiła się na pierwszych stronach Daily Express i Daily Mirror jednocześnie.



Po spędzeniu trzech miesięcy w londyńskim więzieniu McKinney została zwolniona za kaucją ze względu na problemy psychiczne. Wkrótce potem uciekła z Anglii wraz z Mayem używając fałszywych paszportów, by przedostać się do Kanady, a następnie do Stanów Zjednoczonych. Przez pewien czas ukrywała się, podszywając się pod zakonnicę. Brytyjskie władze nie wystąpiły o ekstradycję, co pozwoliło jej uniknąć kary.

McKinney twierdziła, że jej celem było „uratowanie” Andersona przed wpływem Kościoła Mormonów, który nazywała „sektą”. Przygotowując się do porwania, czytała książki o „deprogramowaniu” członków sekt i wierzyła, że seks pomoże „odczarować” Andersona. W sądzie utrzymywała, że seks był konsensualny, mówiąc: „Nie muszę błagać o usługi chłopaków. Mam wymiary 38-24-36 i jestem Miss Wyoming.”

Po powrocie do USA McKinney ponownie pojawiła się w życiu Andersona. W 1984 roku została aresztowana w Utah za prześladowanie go – policja znalazła w jej samochodzie kajdanki, łańcuchy i notes ze szczegółowym harmonogramem dnia Andersona. McKinney tłumaczyła, że chciała tylko porozmawiać z byłym ukochanym, jednak Anderson był przerażony jej ponownym pojawieniem się.

McKinney nie przestała szukać uwagi mediów. W 2008 roku ponownie trafiła na pierwsze strony gazet, gdy wydała 50 000 dolarów na sklonowanie swojego ukochanego psa Boogera w laboratorium w Korei Południowej. W 2011 roku reżyser Errol Morris nakręcił o niej dokument zatytułowany Tabloid, w którym przedstawił historię porwania Andersona. McKinney próbowała później pozwać Morrisa, twierdząc, że dokument naruszył jej prywatność i przedstawiał ją w złym świetle, ale sprawa została odrzucona.

McKinney przez lata zapowiadała napisanie książki o swojej historii, zatytułowanej A Very Special Love Story, jednak do dziś nie została ona opublikowana. Pomimo upływu dekad, jej historia pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych przypadków w historii brytyjskiego i amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
0.044343948364258