Ruszyły ekshumacje ofiar zbrodni wołyńskiej ORIGINAL CONTENT

28
W Puźnikach, niewielkiej miejscowości w obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy, rozpoczęły się prace ekshumacyjne polskich ofiar zbrodni wołyńskiej. To pierwszy taki projekt od zniesienia trwającego przez lata zakazu badań i poszukiwań szczątków Polaków zamordowanych na terenie dzisiejszej Ukrainy.


Po stronie polskiej działania prowadzi Fundacja „Wolność i Demokracja” przy wsparciu zespołu ekspertów z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego i Instytutu Pamięci Narodowej. Z kolei ze strony ukraińskiej zaangażowana jest Fundacja Wołyńskie Starożytności, która w styczniu br. otrzymała oficjalną zgodę na prowadzenie poszukiwań.
Choć lokalizacja objęta pracami znajduje się w rejonie, który do dziś pozostaje trudno dostępny ze względu na trwającą wojnę, stronom udało się rozpocząć działania w terenie. – Ze względu na sytuację bezpieczeństwa i ryzyko dezinformacji ze strony Rosji, staramy się działać z rozwagą i ostrożnie komunikować postępy – mówił wiceszef Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Maciej Wróbel. Na miejscu pracuje obecnie około 20 specjalistów, a do analizy materiału genetycznego zaangażowanych zostanie blisko 50 naukowców.


Do tragedii w Puźnikach doszło w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku. Zamordowano wówczas co najmniej 50 osób, choć według niektórych źródeł liczba ofiar mogła sięgać nawet 130. Zbrodni dokonała sotnia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) pod dowództwem 25-letniego wówczas Petra Chamczuka – postaci, która w części ukraińskiej narracji funkcjonuje jako bohater wojenny. W tamtejszych biografiach brakuje jednak informacji o jego udziale w antypolskich czystkach – akcentuje się za to jego odznaczenia wojskowe i karierę w Armii Czerwonej.

Jak podaje historyk Damian Karol Markowski, Chamczuk po rozformowaniu jego batalionu przez Niemców w 1943 roku, dołączył do partyzantki i utworzył sotnię Siry Wowky (Szare Wilki). To właśnie ten oddział miał uczestniczyć w rzezi w Puźnikach w marcu 1945 roku. Zbrodnie UPA i OUN w latach 1943–1945 pochłonęły życie około 100 tysięcy polskich cywilów – kobiet, dzieci i mężczyzn. Do dziś temat ten dzieli pamięć historyczną Polski i Ukrainy.

Od wiosny 2017 roku prace poszukiwawcze i ekshumacyjne były na Ukrainie zablokowane decyzją tamtejszego Instytutu Pamięci Narodowej – wprowadzoną po usunięciu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach. Przełom nastąpił dopiero w listopadzie 2024 roku, kiedy podczas wspólnej konferencji prasowej ministrowie spraw zagranicznych Polski i Ukrainy – Radosław Sikorski i Andrij Sybiha – ogłosili zniesienie moratorium.
Ukraina zadeklarowała wówczas gotowość do współpracy i zapewniła, że nie będzie żadnych przeszkód formalnych dla polskich instytucji i organizacji prowadzących badania na terytorium kraju. Oba państwa wymieniły się listami miejsc, gdzie będą prowadzone dalsze działania ekshumacyjne.


10 stycznia premier Donald Tusk poinformował na platformie X: "Jest decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA. Dziękuję ministrom kultury Polski i Ukrainy za dobrą współpracę. Czekamy na kolejne decyzje" - dodał.


0.032284021377563