Obiecywały „medytację orgazmiczną” i siłę dla kobiet. Dziś grozi im 20 lat więzienia.

1

We wtorek 6 maja w sądzie federalnym w Brooklynie rozpoczął się proces Nicole Daedone (57 lat) i Rachel Cherwitz (44 lata), założycielek i byłych liderek firmy OneTaste. Jak informuje Courthouse News Service, kobiety usłyszały zarzut zmowy w celu zmuszania do pracy przymusowej. Śledczy twierdzą, że prowadziły firmę szkolącą kobiety w zakresie tzw. medytacji orgazmicznej, ale za fasadą duchowego rozwoju miało dochodzić do wykorzystywania pracownic, które zmuszano do pracy za grosze i kontaktów seksualnych z inwestorami.

Z aktu oskarżenia wynika, że OneTaste od 2004 roku prowadziła działalność w wielu amerykańskich miastach, a także w Londynie. Oferowała kursy, coaching i warsztaty pod hasłem samopoznania i rozwoju seksualnego. – Pod pozorem rozwoju osobistego i mocy kobiecej, oskarżone chciały całkowicie kontrolować życie pracownic – od zadłużania ich po nakazywanie im działań seksualnych i niepłacenie za pracę – mówił wcześniej prokurator Breon Peace, cytowany przez Courthouse News Service.

Prokurator Sean Fern w mowie otwierającej proces powiedział – Ofiary przyszły do OneTaste w poszukiwaniu rozwoju, a odeszły jako cienie dawnych siebie. Jak podaje portal people.com, jego zdaniem oskarżone zdobyły w ten sposób władzę, pieniądze i prestiż.

OneTaste reklamowała się jako metoda promująca kobiecą przyjemność, oparta na 15-minutowej stymulacji seksualnej. Daedone opisywała to jako jogę z twistem, a jej prawniczka Jennifer Bonjean podkreślała w sądzie, że nikt nie był zmuszany do żadnych działań i że wszystko odbywało się za zgodą uczestniczek.

Nicole Daedone sprzedała OneTaste w 2017 roku za 12 milionów dolarów. Jak przypomina people.com, firma przez lata przyciągała znane nazwiska – m.in. Gwyneth Paltrow i Khloé Kardashian.

Obrońcy oskarżonych utrzymują, że cała sprawa została uszyta z sensacyjnych nagłówków i późniejszych reinterpretacji dobrowolnych decyzji dorosłych osób. – To nie przymus ani manipulacja. To mogło być wręcz doświadczenie rozwojowe – przekonywała mecenas Bonjean. Sama Daedone w rozmowie z New York Times mówiła wcześniej, że zarzuty to "opowieść wykreowana przez media i przejęta przez prokuraturę".

Jeśli kobiety zostaną uznane za winne, grozi im do 20 lat pozbawienia wolności.



0.035598993301392