Do skandalu doszło 30 marca 2025 roku na trasie ekspresowej S7 w pobliżu miejscowości Mierzawa (województwo świętokrzyskie). Kierowca toyoty hilux zajechał drogę innemu pojazdowi i wyhamował niemal do zera, zmuszając kierowcę jadącego za nim do gwałtownego zatrzymania się. Następnie wysiadł z auta, a za nim pasażerka, która, jak się później okazało, jest funkcjonariuszką policji. Wydarzenie zarejestrował wideorejestrator i nagranie szybko trafiło do internetu za pośrednictwem kanału Stop Cham wywołując falę oburzenia.
Jak ustalił portal o2.pl, kierowca toyoty usłyszał dwa zarzuty dotyczące wykroczeń drogowych, w tym stworzenia zagrożenia w ruchu oraz niewłaściwego użycia świateł. Sprawa trafi do sądu, a mężczyźnie tymczasowo zatrzymano prawo jazdy. Pasażerka również poniosła konsekwencje: została ukarana mandatem za wykroczenie drogowe, a dodatkowo wymierzono jej karę dyscyplinarną w postaci nagany. To oznacza brak możliwości awansu, utratę części nagrody rocznej oraz brak dostępu do dodatkowych premii służbowych.
