Fundacja chce uwolnienia Sebastiana Majtczaka. Padają mocne słowa o politycznym tle sprawy.

5

Fundacja oraz obrończyni Majtczaka, mecenas Katarzyna Hebda, wnioskują o zamianę aresztu na poręczenie majątkowe. Michał Wdowczyk z Freedom-24 pyta, gdzie podziała się zasada domniemania niewinności. Jego zdaniem sprawa ma charakter polityczny, a wobec Majtczaka zastosowano nieproporcjonalnie surowe środki.

Fundacja przekonuje, że Majtczak nie ukrywał się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i utrzymywał kontakt z lokalną policją. Zarówno funkcjonariusze z Dubaju, jak i polska policja mieli znać jego miejsce pobytu. Wdowczyk zwraca uwagę, że w Dubaju wciąż przebywają inni poszukiwani przez Polskę, których nie udało się sprowadzić. Pyta, czy minister Sikorski interweniował tylko w sprawie Majtczaka, czy również wobec pozostałych.

Fakt przypomina, że fundacja Freedom-24 już wcześniej wspierała rodzinę Majtczaka pozywając internautów za rzekomy hejt. Michał Wdowczyk twierdzi, że społeczeństwo wydało wyrok na Majtczaka, zanim zrobił to sąd, a politycy, zarówno z poprzedniego, jak i obecnego rządu,  wykorzystali sprawę do budowania kapitału politycznego.

Do tragicznego wypadku doszło 16 września 2023 roku na autostradzie A1 pod Łodzią. Sebastian Majtczak, prowadząc BMW, uderzył w kię, którą podróżowała rodzina z Myszkowa. Samochód stanął w płomieniach. Zgineła cała rodzina.

Początkowo Majtczak miał status świadka, ale po otrzymaniu przez policję nagrań z monitoringu stał się głównym podejrzanym.

Prokuratura Okręgowa w Katowicach twierdzi, że to nadmierna prędkość (ponad 250 km/h przy ograniczeniu do 120 km/h) doprowadziła do tragedii. Rzecznik prokuratury  podkreśla, że istnieje wyraźny związek między zachowaniem kierowcy BMW a skutkiem wypadku. Sebastianowi Majtczakowi grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.




0.034140110015869