Zanim doszło do ataku, para poleciła dziecku, by oglądało bajki w innym pomieszczeniu. Następnie kobieta miała chwycić za metalowy pręt ogrodniczy i zacząć dusić właściciela od tyłu, podczas gdy jej partner zaatakował go z przodu. Poszkodowany został powalony na ziemię, bity po całym ciele i obrzucany wyzwiskami. – Myślałem, że to moje ostatnie chwile życia – powiedział poszkodowany w rozmowie z tvn24.pl.
Policja zatrzymała 25-letnią kobietę i 43-letniego mężczyznę. On miał ponad trzy promile alkoholu we krwi, ona odmówiła badania. Prokuratura postawiła im zarzuty pobicia oraz zakaz zbliżania się do poszkodowanego, jednak sąd nie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu.
Oboje przebywają nadal na wakacjach w Mielnie i zdążyli już złamać sądowy zakaz zbliżania się do ofiary. Ich sześciolatek został umieszczony w pieczy zastępczej.