W 1955 roku Emma Gatewood przeczytała w National Geographic artykuł o jednym z najtrudniejszych pieszych szlaków - Szlaku Appalachów, liczącym 3489 kilometrów.
W artykule napisano, że tylko pięciu śmiałkom udało się pokonać go w jeden sezon, i że - rzecz jasna - żadna kobieta nie byłaby w stanie tego dokonać.
Emma miała wtedy 68 lat. Była matką jedenastu dzieci, babcią dwudziestu trzech wnuków i prababcią trzydziestu prawnuków. Pomyślała, że to dobry moment, by wreszcie zrobić coś tylko dla siebie. I... wyruszyła. Prawie bez niczego.
Na nogach miała zwykłe trampki, a z ekwipunku zabrała tylko: wojskowy koc, płaszcz przeciwdeszczowy, plastikowe zasłony prysznicowe, apteczkę, jeden komplet ubrań na zmianę i niewielki zapas jedzenia.
I to wszystko.
Nie miała mapy, kompasu, przewodnika, namiotu, śpiwora ani nawet plecaka. Jej dieta składała się głównie z suszonej wołowiny, sera i orzechów. Resztę pożywienia znajdowała w lesie.
W trakcie wędrówki schudła 15 kilogramów. Jej rozmiar buta się powiększył. Ale przeszła cały szlak w 142 dni.
Pięć lat później zrobiła to jeszcze raz.
A potem - jeszcze raz.
Ostatni raz przeszła cały szlak mając 75 lat.