
Świątek, która ma już na koncie pięć tytułów wielkoszlemowych i jest ósmą rozstawioną zawodniczką tegorocznego turnieju, wspomniała o swojej ulubionej potrawie podczas rozmowy na korcie po sobotnim meczu trzeciej rundy z Amerykanką Danielle Collins.
W wywiadzie prowadzonym przez byłą tenisistkę Annabelle Croft, rozmowa zeszła na temat jedzenia, a Świątek przyznała, że jako dziecko uwielbiała nietypowe połączenie smaków.
— Makaron, truskawki i odrobina jogurtu. To naprawdę świetne połączenie.
Później zawodniczka zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie tej potrawy, prosząc fanów o opinię w specjalnej ankiecie.
Choć w Polsce połączenia takie jak makaron czy ryż z owocami nikogo nie dziwią, w Wielkiej Brytanii taka kompozycja wywołała zaskoczenie.
Świątek nie kryła zdziwienia reakcją Brytyjczyków. — Dlaczego to taki szok? Każdy powinien tego spróbować — powiedziała, cytowana przez portal tennis.com. — W Polsce dzieci latem często jedzą takie dania. Dla mnie to idealne połączenie smaków.
Truskawki to nieodłączny element tradycji Wimbledonu. Każdego roku na terenie All England Club serwuje się ich około 35 ton, choć zwykle w zestawie z bitą śmietaną, a nie makaronem.
To jednak nie koniec zaskakujących deklaracji Polki. Świątek stwierdziła również, że polskie truskawki są lepsze od brytyjskich.
Zapytana, które owoce smakują jej bardziej: z Polski czy Anglii, odpowiedziała z uśmiechem:
— Szczerze? Zdecydowanie polskie. Mamy lepszy klimat dla truskawek, prawda? Teraz Wimbledon pewnie zabroni mi odpowiadać na takie pytania!