
Spacer po Wenecji w szpilkach może skończyć się nie tylko bolesnym upadkiem, ale i przegraną w sądzie. Przekonała się o tym kobieta, która w 2022 roku zmierzała na przystanek wodnego tramwaju przy Santa Marta. Jej obcas zaklinował się w szczelinie między deskami pomostu, co skończyło się upadkiem i złamaniem kości ramiennej.
Jak informuje "Corriere della Sera", mieszkanka Wenecji, która przez lata żyła w mieście na wodzie, postanowiła walczyć o zadośćuczynienie w sądzie. Pozwała spółkę ACTV-AVM, odpowiedzialną za transport publiczny i infrastrukturę miejską, argumentując, że konstrukcja pomostów jest niebezpieczna.
Jej zdaniem władze powinny tak projektować infrastrukturę, aby była bezpieczna dla wszystkich użytkowników, także tych w eleganckim obuwiu. Jednak sąd w Wenecji uznał, że wina leży po stronie samej poszkodowanej.
Sędziowie zwrócili uwagę, że kobieta mieszkała w Wenecji od lat 80. ubiegłego wieku do 2020 roku, dlatego doskonale znała specyfikę miasta. W ich ocenie powinna była przewidzieć, że cienki obcas może zaklinować się między deskami.
Wyrok przypomina o trudnej miłości Wenecjanek do szpilek. Jak zauważa włoska prasa, wiele mieszkanek miasta nosi w torebkach zapasowe baleriny — to praktyczniejsze rozwiązanie na spacer po historycznych pomostach.