
Jak ustalili śledczy, kobiety nie było przy samochodzie przez około 2,5 godziny. Chociaż początkowo włączyła klimatyzację, ta prawdopodobnie automatycznie się wyłączyła. Po powrocie Hernandez zorientowała się, że roczny chłopczyk jest w bardzo ciężkim stanie – miał drgawki, pianę na ustach i był silnie przegrzany. Natychmiast trafił do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.
Z ustaleń wynika, że dziecko nie oddychało i nie miało tętna już podczas przyjęcia do szpitala. Jego temperatura ciała wynosiła 40°C. Dwuletni brat chłopca przeżył, ale został odebrany matce i trafił do rodziny zastępczej.
Młoda kobieta usłyszała zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci oraz znęcania się nad dziećmi. Nie przyznała się do winy. Obecnie przebywa w areszcie, a kaucja za jej zwolnienie została ustalona na ponad milion dolarów.