Ratownicy ostrzegali matkę. Tragedia na litewskiej plaży.

22

Rodzina pochodzi z Ukrainy i mieszka w litewskiej Kłajpedzie. W niedzielę matka wraz z dwoma synami wybrali się nad morze. Jak informuje portal Lrytas.lt, kobieta przebywała kilkadziesiąt metrów od linii brzegowej, przy boisku do siatkówki, zostawiając młodszego syna w wodzie pod opieką starszego brata. Ten jednak nie cały czas był przy nim.

Ratownicy zwracali uwagę na niebezpieczne zachowanie chłopca. Dwukrotnie wyciągali go z wody i odprowadzali do matki, prosząc, by lepiej pilnowała dziecka. Kobieta nie posłuchała. Około pół godziny później chłopiec zniknął z oczu. Matka rozpoczęła poszukiwania, ale nie znalazła go ani na plaży, ani w wodzie.

Wkrótce inni plażowicze zauważyli unoszące się na wodzie ciało. Znajdowało się około 80 metrów od miejsca, gdzie chłopiec wcześniej się kąpał. Ratownicy natychmiast podjęli akcję ratunkową. Dziecko wyciągnięto na brzeg, rozpoczęto reanimację i wezwano pogotowie. Użyto defibrylatora, ale życia chłopca nie udało się uratować.

Według ratowników panowały trudne warunki: silny boczny wiatr i prąd, który mógł zepchnąć chłopca na mieliznę. Najprawdopodobniej dziecko napiło się wody i straciło przytomność. Jak ocenili ratownicy, mogło znajdować się pod wodą nawet siedem minut. To czas, po którym szanse na skuteczną reanimację są minimalne.



0.036407947540283