
Efekty okazały się poważne. Dziewczynka miała podwyższony poziom testosteronu, a jej narządy płciowe przybrały nietypowy wygląd. Łechtaczka znacznie się powiększyła, a wargi sromowe złączyły w sposób przypominający męskie jądra. Po zaprzestaniu kontaktu z hormonem, zmiany stopniowo zaczęły się cofać. Dziecko rozwija się dziś prawidłowo.
Nie był to jedyny przypadek. Inny chłopiec, tym razem dziesięcioletni, doświadczył wzrostu piersi. Źródłem problemu okazał się krem z estrogenem stosowany przez jego matkę. Kontakt skóry dziecka z hormonem doprowadził do zmian typowych dla dojrzewania płci przeciwnej.
Eksperci podkreślają, że substancje hormonalne, szczególnie stosowane w formie żeli i kremów, mogą z łatwością przenikać przez skórę innej osoby. Dotyczy to zwłaszcza dzieci, których organizmy są niezwykle wrażliwe na wpływy zewnętrzne. Instrukcje leków zawierają zalecenie, aby po aplikacji odczekać, aż preparat całkowicie wyschnie, a następnie zakryć skórę ubraniem – właśnie po to, by uniknąć przypadkowego przeniesienia substancji.
Specjaliści ostrzegają, że podobnych sytuacji może być więcej, tylko nie zawsze są one tak wyraźne. U dzieci, które miały kontakt z hormonami, objawy mogą być mniej jednoznaczne, jak np. przedwczesne dojrzewanie czy zaburzenia hormonalne przypisywane innym przyczynom. Dlatego rodzice stosujący hormonalne terapie powinni zachować szczególną ostrożność i dokładnie przestrzegać zaleceń bezpieczeństwa, by nie narażać zdrowia swoich dzieci.