
W maju Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną rolnika Szymona Kluki, co oznaczało zakończenie wieloletniego sporu sądowego między nim a sąsiadami. Sprawa dotyczyła uciążliwości związanych z prowadzeniem gospodarstwa, a konkretnie zapachu wydobywającego się z chlewni, w której Kluka hoduje ponad 300 świń. Jak informuje RMF FM, sąsiedzi, którzy osiedlili się w pobliżu dopiero w 2012 roku, złożyli pozew, wskazując na odór jako poważne utrudnienie życia.
Sąd podzielił ich argumenty i utrzymał wyrok nakazujący rolnikowi zapłatę 120 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Rolnik nie krył rozczarowania. W rozmowie z Tygodnikiem Poradnikiem Rolniczym stwierdził, że choć politycy składali mu różne obietnice, nie przyniosły one żadnych konkretnych efektów: - Nie mam nadziei. Uważam, że nic się nie zadziało i nie wierzę, że się kiedyś zadzieje.
Nowe światło na sprawę rzuciło spotkanie ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego z rolnikiem. W rozmowie na antenie RMF FM szef resortu poinformował, że PSL przeznaczy część środków na pokrycie zasądzonego zadośćuczynienia. Dodał, że w ramach publicznej zbiórki zebrano już ponad 80 tysięcy złotych, a jego partia pokryje resztę ustalonej kwoty.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opublikowało również komunikat, w którym podkreśla potrzebę ochrony produkcyjnego charakteru wsi. Projekt ustawy mający zapewnić większe wsparcie rolnikom znajduje się obecnie w fazie legislacyjnej. Zdaniem ministra, nowe przepisy mają pomóc w rozwiązywaniu podobnych konfliktów w przyszłości. Jak zaznaczył: - Hałas, prace nocne podczas żniw czy zapachy są nierozerwalnie związane z działalnością rolniczą.