
– Jeśli masz więcej niż 25 lat i nadal pracujesz na etacie, to jesteś porażką. W tym wieku powinnaś już mieć własne pieniądze. Dziewczyny, po prostu zarabiajcie i nie przejmujcie się, co pomyślą inni – mówiła Lil Tay.
Celebrytka ujawniła również, że zerwała więzi rodzinne. Jak twierdzi, została wyrzucona z domu i „odrzucona” przez najbliższych. – Oni już się ze mną nie kontaktują, ale nic mnie to nie obchodzi. Gdybym chciała, mogłabym kupić ich całe życie. Edukacja też nie ma znaczenia – Harvard nigdy nie dałby mi ośmiocyfrowych zarobków, dlatego rzuciłam studia i postawiłam na własny biznes – dodała.
Lil Tay uruchomiła swój profil na OnlyFans na początku sierpnia i od razu pochwaliła się rekordowym wynikiem. Według zrzutu ekranu, który zamieściła w mediach społecznościowych, w ciągu pierwszego dnia zarobiła ponad milion dolarów: ponad 511 tysięcy z subskrypcji, prawie 27 tysięcy z napiwków i niemal 487 tysięcy z wiadomości prywatnych. „Milion w trzy godziny! Pobiłyśmy rekord” – napisała wówczas.
Jej ojciec, Chris Hope, w rozmowie z portalem TMZ podkreślił, że jego córka jest dorosła i może podejmować własne decyzje. – Jestem pewien, że osiągnie sukces, cokolwiek zdecyduje – stwierdził.
Lil Tay zdobyła popularność już jako dziewięciolatka, publikując w internecie kontrowersyjne nagrania, które szybko stały się viralami. W 2018 roku próbowała również sił w muzyce, współpracując m.in. z Diplo i Jakiem Paulem. Teraz ponownie wzbudza emocje, rzucając wyzwania innym twórcom – niedawno zaoferowała Sophie Rain 60 milionów dolarów za walkę bokserską. 20-letnia rywalka odrzuciła jednak tę propozycję, komentując, że „próby zwrócenia na siebie uwagi niczego już nie zmienią”.