Do zdarzenia doszło w maju 2023 roku, kiedy Aneta i Adam J. opuścili mieszkanie przy ul. Puławskiej w Warszawie, pozostawiając synom kartkę z krótką instrukcją i słowami wsparcia. Nie wrócili już do domu ani nie skontaktowali się z rodziną. Bliscy, którzy przejęli opiekę nad chłopcami, powiadomili policję. W kolejnych tygodniach para była widziana w Tatrach, na Słowacji, a następnie w czeskiej Pradze. W międzyczasie sąd rodzinny odebrał im prawa rodzicielskie.
Według informacji tvnwarszawa.pl, śledczy uznali, że w momencie wyjazdu jeden z chłopców pozostawał pod opieką starszego, niemal pełnoletniego brata, a dodatkowo rodzice zostawili kontakt do ciotki. W związku z tym prokuratura stwierdziła brak przesłanek do postawienia zarzutów o porzucenie małoletnich. Decyzja o umorzeniu nie jest jeszcze prawomocna – czeka się na wyznaczenie kuratora, który będzie mógł w imieniu dziecka wnieść ewentualne zażalenie.
Losy Anety i Adama J. pozostają nieznane.
