
Nowe przepisy, wchodzące w życie 1 września, przewidują, że religia i etyka będą nauczane w wymiarze jednej godziny tygodniowo. Dodatkowo zajęcia mają odbywać się w grupach międzyoddziałowych, co oznacza mniej godzin i mniejsze zapotrzebowanie na katechetów. Wielu z nich już teraz otrzymuje informacje o ograniczeniu etatów do połowy wymiaru, a część, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, zupełnie straci pracę.
Jak informuje PAP, najpierw odchodzą katecheci zbliżający się do wieku emerytalnego lub korzystający z urlopu zdrowotnego. Inni stają przed koniecznością podjęcia nowych wyzwań zawodowych. Jednak jak wskazują eksperci pół roku to zbyt mało, aby zdobyć odpowiednie kwalifikacje do nauczania innych przedmiotów. Nowy przedmiot, edukacja zdrowotna, również nie rozwiązuje problemu, ponieważ wielu katechetów nie zamierza się w nim specjalizować z powodów światopoglądowych.
Przyszłość nauczycieli religii w polskich szkołach pozostaje więc niepewna. W październiku mają pojawić się dokładne dane dotyczące skali zwolnień, ale już teraz w środowisku katechetów panuje duże zaniepokojenie.