Jeszcze kilka lat temu powszechnie sądzono, że młode pokolenie dorasta z telefonem w dłoni i że to właśnie przedstawiciele generacji Z są naturalnymi mistrzami technologii. Najnowsze badania pokazują jednak coś innego.

Z raportu ClickMeeting, na który powołuje się Bezprawnik, wynika, że tylko około jedna czwarta Polaków w wieku 18–27 lat ocenia swoje umiejętności cyfrowe jako wysokie, a zaledwie 30% uważa, że szkoła przygotowuje młodzież do życia w świecie cyfrowym. Reszta deklaruje raczej przeciętne kompetencje, a niektórzy przyznają, że mają trudności z bardziej zaawansowanymi zadaniami technologicznymi. To pokazuje, że znajomość TikToka czy Instagrama nie przekłada się automatycznie na głębsze umiejętności technologiczne.
Porównania międzynarodowe pokazują, że polska młodzież wypadła słabiej niż rówieśnicy z Czech czy Słowacji, jeśli chodzi o realne kompetencje cyfrowe. Eurostat podaje, że 99% młodych Polaków korzysta z internetu codziennie, ale tylko niewielka część potrafi bezpiecznie poruszać się w sieci.
Przyczyną jest także edukacja. Zaledwie 30% respondentów uważa, że szkoła rozwija cyfrowe umiejętności, podczas gdy 55,5% jest zdania przeciwnego.
Informatyka w polskich szkołach często ogranicza się do podstawowych programów biurowych lub nieaktualnych elementów programowania. Tymczasem rynek pracy wymaga dziś znacznie bardziej specjalistycznych kompetencji – od obsługi narzędzi analitycznych po wiedzę z zakresu cyberbezpieczeństwa.
Millenialsi dorastali w czasach pierwszej rewolucji komputerowej i mają doświadczenie zarówno w obsłudze, jak i w konfiguracji sprzętu. Dzięki temu często stają się cyfrowymi przewodnikami: tłumaczą starszym pokoleniom, jak korzystać z bankowości internetowej, a młodszym – jak zabezpieczać dane czy rozpoznać phishing.
Okazuje się więc, że podział na „boomerów nie radzących sobie z technologią” i „młodych cyfrowych geniuszy” jest zbyt uproszczony. Generacja Z dobrze porusza się w mediach społecznościowych, ale w bardziej zaawansowanych zadaniach cyfrowych często potrzebuje wsparcia. Boomerzy mają trudności z podstawami, a millenialsi pełnią rolę pośredników między światem analogowym a cyfrowym.