Planowane zajęcia na pływalni dla trzecioklasistów z jednej z warszawskich szkół podstawowych miały być hitem semestru. Darmowe lekcje, prowadzone raz w tygodniu, miały pomóc dzieciom w oswojeniu się z wodą i nauce podstaw pływania. Pomysł jednak upadł, ponieważ rodzice musieli spełnić dodatkowe wymagania formalne.

Jak podaje Fakt, szkoła wymagała, by każdy opiekun towarzyszący grupie na basenie przedstawił zaświadczenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego. W praktyce oznaczało to konieczność uiszczania opłat i poświęcenia czasu na zdobycie dokumentu. Dla wielu rodziców było to zbyt uciążliwe, dlatego cała klasa zrezygnowała z wyjazdów.
Wymóg sprawdzania opiekunów wynika z tzw. ustawy „lex Kamilek”, wprowadzonej po tragicznej śmierci ośmioletniego chłopca z Częstochowy. Nowe regulacje miały zwiększyć ochronę dzieci, jednak, jak zauważa Fakt, wywołały wiele zamieszania w szkołach i innych instytucjach.
Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy, że rodzice pełniący funkcję opiekunów na wycieczkach czy wyjazdach traktowani są jako wolontariusze, a ich wiarygodność musi być weryfikowana. Uzyskanie dokumentu z Krajowego Rejestru Karnego wiąże się z opłatą – 30 zł w formie papierowej lub 20 zł online – i wymaga złożenia wniosku.
Pod koniec sierpnia prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy, uznając, że nie wzmacnia ona ochrony dzieci, a wręcz obniża standardy bezpieczeństwa. Ministerstwo zapowiada dalsze prace nad przepisami, ale na razie szkoły i rodzice muszą stosować się do obowiązujących zasad.