Rozwiązanie problemu bezdomności wg. amerykańskiego dziennikarza.

18

Kilmeade wypowiedział swoje słowa w kontekście dyskusji o osobach bezdomnych zmagających się z zaburzeniami psychicznymi, które, zdaniem prowadzących program, często odrzucają pomoc oferowaną przez instytucje państwowe. Jeden z jego rozmówców sugerował, że takie osoby powinny trafiać do więzień, jeśli konsekwentnie odmawiają wsparcia. To właśnie wtedy Kilmeade dodał, że alternatywą mogłaby być „przymusowa śmiertelna iniekcja” i po prostu „zabijanie” – czyli sytuacje, gdy ktoś nie chce podjąć leczenia i wciąż pozostaje na ulicy.

Jego wypowiedź momentalnie wywołała falę oburzenia w Stanach Zjednoczonych i poza nimi. Komentatorzy polityczni, organizacje praw człowieka oraz internauci podkreślali, że takie słowa są nie tylko niehumanitarne, ale i głęboko sprzeczne z zasadami państwa prawa. Media, w tym „The Guardian” i „AP News”, wskazywały, że w ten sposób Kilmeade de facto nawoływał do eksterminacji osób najbardziej potrzebujących wsparcia.

Pod wpływem krytyki dziennikarz zdecydował się na przeprosiny. Przyznał, że jego słowa były „wyjątkowo bezduszne” i podkreślił, że zdaje sobie sprawę, iż wielu bezdomnych zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a społeczeństwo powinno im okazywać empatię i pomoc. Nie wiadomo jednak, czy przeprosiny uchronią go przed konsekwencjami zawodowymi.




0.043783187866211