
Przemek, gdy miał dziewięć lat, został umieszczony w rodzinie zastępczej u Moniki Brajer w Szczawnie-Zdroju. To właśnie ona dowiedziała się o sprawie dopiero wtedy, gdy do mieszkania zapukał komornik. Zaczęła wtedy zabiegać o to, by chłopiec nie stracił jedynego majątku, który mógł mu zapewnić przyszłość.
Do sprawy włączyła się Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu, a także mecenas Agata Kościelecka, która podjęła się reprezentacji dziecka bez wynagrodzenia. Zagrożenie było realne – mieszkanie mogło zostać sprzedane, a chłopiec nie miałby możliwości spłaty zobowiązania.
Interwencja Sądu Najwyższego
W 2021 roku Sąd Najwyższy uchylił nakaz zapłaty, zwracając uwagę na poważne błędy formalne. Jak podkreślono, dokumenty załączone do pozwu dotyczyły jego matki, a nie samego Przemka. Podniesiono również naruszenie konstytucyjnej ochrony praw dziecka.
Tymczasem dług rósł – ostatecznie, zanim udało się go pokryć dzięki zbiórce społecznej, wynosił już blisko 40 tysięcy złotych.
Choć Sąd Rejonowy w Wałbrzychu umorzył sprawę, początkowo nałożono na chłopca dodatkowe 4 tysiące złotych kosztów sądowych. Po publikacjach medialnych sędzia zmieniła to postanowienie. Ostatecznie Sąd Okręgowy w Świdnicy uznał argumenty pełnomocniczki i uchylił wcześniejsze decyzje.
Sędzia Janusz Tarnowski w uzasadnieniu wskazał, że opiekunowie prawni działali w interesie dziecka, a ich działania miały na celu uniknięcie egzekucji komorniczej.
Teraz postępowanie ponownie trafi do Sądu Rejonowego w Wałbrzychu. Rozpoznając sprawę, sąd będzie musiał wziąć pod uwagę nie tylko kwestie formalne, lecz także szczególną sytuację małoletniego oraz rolę jego opiekunów prawnych.