Kot z zielonym futrem zdradził romans męża. ORIGINAL CONTENT

0

Kobieta podejrzewała najpierw pleśń, potem winą obarczyła kapsułki do prania w zielonym kolorze. Jednak testy wykazały, że pranie nie barwiło ubrań – dopiero po kilku godzinach noszenia w domu materiał nabierał dziwnego odcienia.

Do posta dołączyła zdjęcia, m.in. kota z futrem w zielono-niebieskim kolorze. Weterynarz, oględziny mebli i liczne testy nie dały żadnych odpowiedzi. Pod wpisem pojawił się komentarz sugerujący, że winne mogą być nowe spodnie z sieciówki Old Navy, które znane są z tego, że farbują wszystko, z czym mają kontakt. Na początku autorka uznała to za żart – tym bardziej, że jak napisała, ani ona, ani jej mąż nie noszą dżinsów.

Inny użytkownik zażartował: „Wyobraź sobie, że w ten sposób dowiadujesz się, że twój mąż ma romans z kobietą w dżinsach z Old Navy – bo kot zrobił się zielony!”.
Okazało się, że wcale nie była to tak absurdalna sugestia.

Kobieta przyznała, że komentarz skłonił ją do sprawdzenia konta bankowego w poszukiwaniu zakupów w Old Navy. Choć niczego nie znalazła, dziwne przeczucie nie dawało jej spokoju. Zwłaszcza że mąż coraz częściej tłumaczył się „nagłymi nadgodzinami”.

Jak ujawniła, miała już wcześniej powody do nieufności – partner dopuścił się zdrady w przeszłości. Dlatego, jak sama napisała, „złamała zasady” i zajrzała do jego telefonu. Tam znalazła dowody – intymne wiadomości z inną kobietą, która faktycznie nosiła dżinsy.

Tak oto zagadka zielonego kota i plam na domowych przedmiotach stała się nieoczekiwaną drogą do odkrycia zdrady.



0.065453052520752