
Rada powiatu makowskiego w sierpniu przyjęła uchwałę o intronizacji Jezusa Chrystusa jako króla powiatu. Projekt zgłosili mieszkańcy, a pod wnioskiem podpisało się kilkaset osób. Podczas głosowania siedmiu radnych poparło uchwałę, a ośmiu wstrzymało się od głosu. Inicjatywa od początku wzbudzała wiele emocji. Jej zwolennicy argumentowali, że zawierzenie powiatu Chrystusowi będzie symbolicznym aktem wiary i oddania, natomiast przeciwnicy wskazywali, że tego rodzaju decyzje nie mają podstaw prawnych i wykraczają poza kompetencje samorządu.
Wojewoda mazowiecki, analizując uchwałę, stwierdził, że została ona podjęta z istotnym naruszeniem prawa. W uzasadnieniu podkreślono, że rada powiatu nie ma uprawnień do podejmowania aktów o charakterze religijnym, a przyjęta uchwała nie mieści się w zakresie zadań jednostki samorządu terytorialnego. W konsekwencji 19 września została wydana decyzja nadzorcza unieważniająca dokument.
Oznacza to, że Jezus Chrystus formalnie nie jest już królem powiatu makowskiego. Uchwała straciła moc prawną, a wszelkie jej skutki mają wyłącznie wymiar symboliczny. Samorząd powiatu, jeśli nie zgadza się z decyzją wojewody, może jeszcze wnieść skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Sprawa wywołała szeroką dyskusję w regionie i poza nim. Dla jednych była wyrazem przywiązania do tradycji i wiary, dla innych przykładem mieszania religii z polityką lokalną. Decyzja wojewody zamknęła jednak ten etap, pozostawiając radnym jedynie drogę sądową, jeśli chcieliby bronić swojej uchwały.