Dochody Polaków rosną, ale ubogich przybywa. Skąd ten paradoks?

8

Wzrost dochodów, poprawa nastrojów konsumenckich i spadek inflacji zdają się wskazywać na lepszą sytuację materialną gospodarstw domowych. Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują jednak, że część rodzin, mimo historycznie dużego przyrostu siły nabywczej, nie zwiększyła wydatków w tempie odpowiadającym wzrostowi dochodów. Zjawisko to szczególnie wyraźnie widać w najuboższych grupach, gdzie konsumpcja wzrosła jedynie o kilka procent, podczas gdy dochody poszybowały o blisko 40%.

Jak zauważa money.pl, różnica pomiędzy realnymi dochodami a konsumpcją przełożyła się na wzrost nierówności wydatkowych. Podczas gdy część Polaków mogła pozwolić sobie na wyższy standard życia, inni, choć formalnie bogatsi, nie wykorzystali szansy na poprawę jakości codziennego funkcjonowania. Stąd też rosnąca liczba osób uznanych za zagrożone ubóstwem relatywnym.

Ekonomiści podkreślają, że to właśnie poziom konsumpcji, a nie sam dochód, najlepiej oddaje rzeczywistą sytuację materialną rodzin. Dysproporcje w wydatkach są bowiem bardziej widoczne społecznie niż różnice w zarobkach. W efekcie część Polaków, mimo wzrostu wynagrodzeń, nie czuje się realnie bogatsza – szczególnie w porównaniu z tymi, którzy szybciej podnoszą standard życia.



0.33723187446594