JSW na krawędzi. Rząd rozważa pomoc dla zadłużonego giganta.

29

Już teraz JSW korzysta z ulg – Zakład Ubezpieczeń Społecznych zgodził się na odroczenie płatności składek za sierpień, wrzesień i październik. Ale to jedynie chwilowa ulga. W grę może wejść bezpośrednia pomoc z budżetu państwa, która według szacunków resortu aktywów państwowych mogłaby wynieść nawet 3–4 mld zł. Rząd ma świadomość, że upadłość JSW oznaczałaby poważny cios dla krajowego sektora surowcowego i dla unijnego przemysłu stalowego, który nadal potrzebuje koksu.

Problem w tym, że pomoc finansowa nie rozwiąże największych bolączek spółki – strukturalnego przerostu zatrudnienia i olbrzymich kosztów pracy. Połowa wydatków JSW to koszty świadczeń na rzecz pracowników, a w spółce działa blisko 70 organizacji związkowych. Uzwiązkowienie przekracza 150%, co oznacza, że jeden górnik należy często do więcej niż jednego związku. W efekcie każdy plan oszczędnościowy kończy się oporem, a często groźbami protestów.

Paradoksem jest, że mimo fatalnych wyników finansowych, w 2025 roku wypłacono 14. pensję i nagrodę roczną za rok 2024,  rok, w którym JSW poniosła wielomiliardowe straty. Co więcej, we wrześniu część związków zażądała kolejnych podwyżek: po 800 zł dla każdego pracownika oraz jednorazowej nagrody wakacyjnej w wysokości 2000 zł brutto.

Związki zawodowe zapowiadają, że jeśli rząd spróbuje ograniczyć świadczenia, zorganizują marsz na Warszawę. Tymczasem ekonomiści ostrzegają, że utrzymywanie obecnego modelu kosztowego doprowadzi spółkę do bankructwa.



0.043905019760132