
„Archeolog w szpilkach”, prowadzony przez Katarzynę Sobocę-Liwoch, opublikował materiał wideo poświęcony wydarzeniom mającym miejsce tuż po bitwie grunwaldzkiej. Autorka wspomniała między innymi o rzekomym nadziewaniu głów krzyżackich na piki. Z tezą tą nie zgodzili się autorzy profilu „Historyczne bzdury”, którzy w swoim wpisie podkreślili, że nie ma wystarczających źródeł historycznych, by takie twierdzenia uznać za wiarygodne.
W opublikowanym komentarzu napisali między innymi: Jeżeli jednak nie chcemy robić z Klio baby targowej, to wypada mieć coś na poparcie swoich tez.
Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy, z których część odnosiła się nie tylko do treści sporu, ale także do wyglądu autorki „Archeologa w szpilkach”. W odpowiedzi Katarzyna Soboca-Liwoch wystosowała do twórców „Historycznych bzdur” przedsądowe wezwanie do zaniechania naruszania dóbr osobistych i praw autorskich.
Historycy przypominają, że wydarzenia z 1410 roku, mimo ogromnego znaczenia dla polskiej historii, nie są w pełni poznane w szczegółach. Niektóre relacje, zwłaszcza te bardziej drastyczne, mogą mieć charakter legend lub późniejszych ubarwień. Z kolei twórcy internetowi często podkreślają, że popularyzacja wiedzy historycznej wymaga stosowania przystępnego języka i form przyciągających uwagę odbiorcy.
Spór pomiędzy dwoma profilami zwrócił także uwagę na inną kwestię – granice dopuszczalnej krytyki w internecie. O ile merytoryczna polemika jest naturalnym elementem debaty naukowej, o tyle komentarze o charakterze osobistym czy odnoszące się do wyglądu autora mogą zostać uznane za naruszenie dóbr osobistych. Coraz częściej podobne sytuacje prowadzą do postępowań sądowych.