
Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), największy producent węgla koksowego w Europie, stoi w obliczu poważnych problemów finansowych. Zarząd spółki podjął decyzję o rozpoczęciu procesu restrukturyzacji, mającego na celu poprawę płynności finansowej. Celem działań naprawczych ma być ratowanie spółki przed pogłębiającym się kryzysem finansowym.
Oszczędności nie dotyczą jednak zarządu. Dane z raportu rocznego za 2024 rok pokazują, że łączne wynagrodzenie członków zarządu JSW wyniosło prawie 5,8 mln zł, co daje średnio około 0,5 mln zł na osobę. Rekordzistą był Artur Wojtków, wiceprezes odpowiedzialny za pracę i politykę społeczną, który otrzymał niemal 794 tys. zł. Tuż za nim uplasował się Ryszard Janta, odwołany niedawno prezes zarządu, z wynagrodzeniem 661 tys. zł. Jolanta Gruszka i Adam Rozmus zarobili po około 630 tys. zł, a pozostali członkowie zarządu od 518 tys. zł do 96 tys. zł. Jak podaje wyborcza.pl, wynagrodzenia te budzą kontrowersje, zwłaszcza w kontekście obecnej sytuacji finansowej spółki.

Sytuacja JSW jest alarmująca. W pierwszej połowie 2025 roku spółka odnotowała stratę netto wynoszącą ponad 2 mld zł. Przychody ze sprzedaży spadły o niemal 1,5 mld zł w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. Głównym powodem są spadające ceny węgla koksowego i energetycznego. Zarząd planuje do końca stycznia 2026 roku wypracować porozumienie z załogą w sprawie cięcia kosztów wynagrodzeń, szuka także nowych warunków finansowania i liczy na wsparcie Skarbu Państwa. Wiceszef Ministerstwa Aktywów Państwowych Robert Kropiwnicki zaznaczył, że konieczne jest ograniczenie płac, aby ratować spółkę.