
Karen Conaghan, była pracowniczka koncernu International Airlines Group, uznała, że brak kartki pożegnalnej po odejściu z firmy był przejawem nierównego traktowania i naruszeniem przepisów o równości. Kobieta twierdziła, że w ten sposób zlekceważono jej obecność w zespole i nie okazano jej należnego szacunku.
W toku postępowania ujawniono jednak, że kartka została kupiona — lecz prawie nikt z pracowników nie chciał się na niej podpisać, więc nigdy jej nie wręczono. Jak stwierdził sędzia Kevin Palmer, przekazanie pustej kartki byłoby bardziej obraźliwe niż jej brak.
Conaghan zgłosiła w sumie czterdzieści zarzutów wobec firmy, w tym mobbing, molestowanie i niesprawiedliwe zwolnienie. Trybunał odrzucił jednak wszystkie oskarżenia. Według sędziego, wiele skarg kobiety wynikało z błędnego odczytania zwykłych interakcji w pracy. Dodał też, że jej sposób postrzegania sytuacji był „zabarwiony mentalnością teorii spiskowych” i nie miał żadnych podstaw w faktach.

