
Zgodnie z propozycją, nowy podatek obejmie osoby i firmy posiadające co najmniej trzy mieszkania. Dwa pierwsze lokale pozostaną zwolnione z opłat. Ustawa wprowadza progresywną skalę podatkową: od trzech do pięciu mieszkań obowiązywałaby stawka 1% wartości nieruchomości, od sześciu do ośmiu – 2%, a od dziewiątego i kolejnych – 3%. Przewidziano też wyjątki dla samorządów, towarzystw budownictwa społecznego i społecznych inicjatyw mieszkaniowych.
Jak informuje wyborcza.pl, Partia Razem przekonuje, że takie rozwiązanie mogłoby zniechęcić inwestorów do gromadzenia dużych pakietów mieszkań, co obecnie przyczynia się do wzrostu cen. Podatek ma też sprawić, że więcej lokali trafi na rynek, co zwiększy podaż i ułatwi zakup pierwszego mieszkania osobom prywatnym.
W projekcie znalazł się zapis, że wartość nieruchomości ma być ustalana na podstawie danych z Rejestru Cen Nieruchomości, aby zapewnić przejrzystość i równe zasady opodatkowania. W ocenie Marceliny Zawiszy, posłanki Razem, to pierwszy konkretny projekt, który realnie odpowiada na problem spekulacji mieszkaniowej. Jak stwierdziła, „wielkie partie z milionowymi subwencjami nie potrafiły przygotować projektu. Razem nie czeka, ustawa jest gotowa”.
Propozycja wywołała dyskusję. Zwolennicy widzą w niej szansę na ustabilizowanie rynku, przeciwnicy obawiają się, że może zniechęcić inwestorów i utrudnić rozwój rynku najmu. Na razie projekt trafił do dalszych prac w Sejmie.

