
Sąd Rejonowy w Kłodzku skazał sprawcę na siedem lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Jednak w lutym 2024 roku Sąd Okręgowy w Świdnicy złagodził wyrok, uznając, że do wypadku doszło poza drogą publiczną, więc nie było podstaw do orzeczenia zakazu kierowania pojazdami. Kara została zmniejszona do czterech lat pozbawienia wolności. Jak informuje Gazeta Prawna, decyzja sądu wywołała oburzenie opinii publicznej i rodziców Zosi, którzy nie zgadzają się z taką interpretacją przepisów.
Sprawa spotkała się także z interwencją Rzecznika Praw Obywatelskich, który wniósł kasację do Sądu Najwyższego i domaga się ponownego rozpatrzenia wyroku. Rodzina dziewczynki podkreśla, że nie chodzi jedynie o sprawiedliwość dla Zosi, lecz o wyraźny sygnał, że osoby, które stwarzają zagrożenie dla dzieci, ponoszą konsekwencje swoich czynów.
W Kudowie-Zdroju lokalna społeczność wciąż żywo reaguje na całą sprawę. Wielu mieszkańców wskazuje, że w okolicy, gdzie doszło do wypadku, powinny obowiązywać ograniczenia prędkości i dodatkowe środki bezpieczeństwa, aby uniknąć podobnych tragedii w przyszłości. Rodzice i organizacje społeczne apelują o lepsze zabezpieczenie terenów rekreacyjnych dla dzieci, podkreślając, że bezpieczeństwo najmłodszych powinno być priorytetem.

