U nas się już znajomi przyzwyczaili, że jak zobaczymy kota, to oboje krzyczymy "kitku!". Niektórzy zaczęli robić to samo. Czasem na "kitku" się kończy, a czasami rozpoczyna to cały okazjonalny dialog w stylu "kitku biegnie na drugą zmianę do pracy", "kitku pewnie uciekł autobus", "kitku jeździłoby samochodem, ale kitku nie rozumie znaków drogowych". Oboje koło trzydziestki. Jeszcze nie byliśmy z tym u lekarza.
U nas się już znajomi przyzwyczaili, że jak zobaczymy kota, to oboje krzyczymy "kitku!". Niektórzy zaczęli robić to samo. Czasem na "kitku" się kończy, a czasami rozpoczyna to cały okazjonalny dialog w stylu "kitku biegnie na drugą zmianę do pracy", "kitku pewnie uciekł autobus", "kitku jeździłoby samochodem, ale kitku nie rozumie znaków drogowych". Oboje koło trzydziestki. Jeszcze nie byliśmy z tym u lekarza.
edytowano: 4 lata temuMam tak samo z chłopakiem
Z gęby piana i syczy.
Moja jeszcze chce każdego zabierać, na szczęście żadnego jeszcze nie dogoniła :P
Ja mam tak z każdym przechodzącym pieskiem. Love.
Ja mam tak z każdym przechodzącym pieskiem. Love.