Hearing you speak ignites a fire within me. Perhaps we can create a different kind of heat together, one that lingers long after tonight. f1nd me on janehartsell_mooo_com change _ to dot
Uważam, że lepszą robotę wykonał Shore we LOTR, Horner w Braveheart i Williams w Star Warsie. Poza tym Zimmer ma świetne motywy, ale poza tym jest chyba mistrzem autoplagiatu.
@Nidrax@kkka Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak ghost writing? Oraz nierówny podział zasług? Zimmer od czasu Gladiatora praktycznie nie rozstaje się z tłumem swoich ghost writerów, co jest zresztą jedną z największych tajemnicy Poliszynela całej branży - WSZYSCY o tym wiedzą.
@Mashka Zimmer skomponował muzykę do prawie 100 filmów i miałem okazję przesłuchać wszystkie jego soundtracki. Ale nie trzeba aż tak - wystarczy porównać Incepcję, Króla Lwa i Chappie, by dostrzec, jak bardzo zróżnicowaną muzykę potrafi tworzyć. Różni się tym od takich kompozytorów, jak Williams czy powszechnie opłakany ostatnio Horner - ci ludzie trzaskali jeden ze drugim standardowy soundtrack na orkiestrę symfoniczną.
@janusz.mrzigod24a Kiedyś słuchałam Zimmera na okrągło, więc też miałam okazję przesłuchać prawie wszystkie jego utwory. Stąd właśnie takie a nie inne zdanie. Owszem, jakby porównać soundtrack z jakiegos filmu A, z soundtrackiem z jakiegos filmu B, to różnice by się znalazło, ale na dłuższą metę mam wrażenie, że Zimmer stał się mistrzem powtarzalności. Niezależnie jaki utwór bym włączyła, brzmi on prawie tak samo jak poprzedni, ciągle te same motywy.
@Mashka@janusz.mrzigod24a Czyli jak jest track na orkiestrę symfoniczną, taki z prawdziwego zdarzenia, inny dla każdego filmu, to jest zły, bo na orkiestrę symfoniczną. A jak jest 20 tracków na przesterowanych basach, klepiąc w kółko ten sam motyw przewodni, to to jest dobra i oryginalna muzyka?
Nie twierdzę, że Hans Zimmer ma złe soundtracki, ale są po prostu banalne. Wręcz niezbyt skomplikowane. Nie wierzycie? Sprawdźcie nuty do jego soundtracków, najlepszym przykładem jest choćby "Time" z Incepcji. Clint Mansell, to na przykład jest kompozytor, który wkłada cząstkę swojej duszy do dzieł. Stworzył m. in. ścieżkę do Requiem dla snu, czy Źródła. John Wiliams, Howard Shore, Harry Gregson-Williams czy John Horener też robią dobre ścieżki dźwiękowe, tylko nie z takim przytupem.
Mansell, owszem, znakomity, podobnie jak Aleksandre Desplat. Ale Williams, Shore, Horner? Oni klepią w kółko to samo, nic tylko pompatyczne orkiestrowe soundtracki. Muzyka Zimmera jest zróżnicowana, Zimmer sięga po różne chwyty, tworzy mniej sztampowo, a najlepszym tego dowodem jest, że po Królu Lwie (IMHO muzyka średnia, a jednak nagrodzona) nie dostał żadnego Oscara, mimo że stworzył wiele kapitalnych soundtracków - Incepcja, Interstellar, Piraci, Gladiator, Kod da Vinci, Król Artur. W przypadku wielu filmów tylko jego muzyka się broni (choćby w Królu Arturze).
@janusz.mrzigod24a Jeśli muzyka Zimmera jest zróżnicowana i mniej sztampowa, to przepraszam, ale ja sobie gdzieś pójdę, bo nie usiedzę śmiejąc się do rozpuku
@Anthrax91 On wcale nie zżyna, nic a nic! To jest wszystko umowa z obopólną korzyścią. Zimmer kasuje poklask i podpisuje swoim nazwiskiem, a ghost writer, który za niego to napisał, dostaje sowitą zapłatę jak przystało na wyrobnika pracującego dla jaśnie pana.
Ok, ja powiem tak: Basil Poledouris (dla niewtajemniczonych, muzyka między innymi z: Żołnierzy Kosmosu, obu Conanów z Arnoldem czy Polowania na Czerwony październik)
@grzegorz-skowyra Absolutny klasyk. I ten motyw przewodni z Robo-Copa... Że o całej muzyce z Quigley na Antypodach nie wspomnę. TO był muzyk. Jedyne, co w jego trackach się powiela to to, że tworzy bardzo charakterystyczne motywy przewodnie, najczęściej na instrumenty dęte. Ale to tak, jakby mieć pretensje do Chopina, że pisał na fortepian.
@tomekmachowski1e Przepraszam, śmiechłem. Ja rozumiem, że można być młodym, że w życiu można było widzieć mało filmów, a jeszcze mniej się przysłuchiwać muzyce, ja wiem, że akurat tak wyszło, że całe pokolenie gimnazjalne się "wychowało" na natarczywej obecności Zimmera... ale muzyka z Interstellara nie jest nawet słaba. I jedną z nielicznych kategorii, w których jeszcze Murrykańska Akademia Filmowa nadal stawia na jakość, a nie poklask, jest muzyka - sugeruję zatem przejrzeć nagrody z ostatnich 50 lat.
Tak, zawiódł mnie soudtrack do 12 years a slave - zrzynka z Incepcji (która zrzynała z Cienkiej Czerwonej Linii tak BTW) na całej linii, tylko pozbawiona basowego je.bnięcia. Poza tą wpadką chłop ma lepsze i gorsze momentyClint Mansell >>>>>>>>>> Hans Zimmer
Fakt, są różne motywy, które brzmią podobnie, ale jeśli jego muzyka w większości brzmi tak samo to tym bardziej można to powiedzieć o pozostałych znanych kompozytorach, jak Randy Newman, James Horner czy Danny Elfman. Poza tym nie widzę praktycznie żadnego podobieństwa między np. Chappiem, Jeźdźcem znikąd, Niesamowitym Spidermanem 2, Interstellar, Wyścigiem i Sherlockiem Holmes'em.
@timon.moor.78a Ja widzę, że ktoś tu lubi w kółko wklejać ten sam tekst... to coś osobistego? Jakiś uraz do Newmana, Hornera czy Elfmana? Bo jeśli na ich tle Zimmer ma robić za herosa muzyki filmowej, to ja wysiadam.
Zupełnie nie zgadzam się z wyborem. Ale oczywiście każdy ma swoje ulubione ścieżki z filmów. Jeśli ktoś ma ochotę zerknąć to dla porównania mój ranking sprzed kilku lat; http://www.filmweb.pl/user/Arathiel/blog/507145
Popularność Zimmera to jakiś żart. Przecież ten typ przez większość kariery robi w kółko tą samą, bombastyczną, bezwartościową papkę. Do poziomu takiego Badalementiego w życiu się nawet nie zbliżył, więc o co chodzi? Całe szczęście głosujący w czasie Oscarów zdają sobie z tego sprawę, nigdy nie zapomnę gównoburzy, jaką wywołało (zasłużone) zwycięstwo Reznora nad Cimusiem w 2010 (czy tam 2011) roku. Piękne chwile.
@omgitschuck Szczególnie, że wtedy Zimmer startował z Incepcją, wówczas jego najbardziej "zimmerowatym" soundtrackiem (obecnie palmę pierwszeństwa trzyma Interstellar). Ale z drugiej strony czego oczekiwać, jeśli gość podpisał muzykę (bo nie czarujmy się, że zrobił chociaż połowę) do wszystkich filmów, na które waliły dzikie tłumy z gimbazjonu i jego odpowiedników na całym świecie. Murowany sukces i kult jednostki.
Pomyślmy... nie licząc Drogi do El Dorado, K2 i Strefy zrzutu jego muzyka doprowadza mnie do szewskiej pasji? Przy czym w tych dwóch ostatnich też jest irytująca i nachalna, ale pasuje chociaż do tego, co się dzieje. Facet od 30 lat robi jeden i ten sam, coraz bardziej natarczywy swoim dudnieniem i ogólną bombastycznością kawałek. Już nawet Philip Glass jest mniej monotonny, a on w przeciwieństwie do Zimmera jest przecież minimalistą, więc u niego normalnym będzie te same trzy takty zrobione na dwie godziny muzyki.
@mirek_burczyn Chyba pomyliłeś kompozytorów. Jeśli jego muzyka jest monotematyczna to jeszcze gorzej jest ze wszystkimi pozostałymi kompozytorami, jak Thomas Newman, James Newton Howard, Danny Elfman, Alexandre Desplat, a zwłaszcza Randy Newman czy James Horner (chociaż i tak większość z nich uwielbiam). Nie wiem, gdzie np. w Zniewolonym masz "dudnienie" i "bombastyczność", choć zgodzę się, że w wielu filmach można je usłyszeć, ale nie w każdym utworze i wcale nie jest irytujące, a skoro ciebie takie coś "doprowadza cię do szewskiej pasji" to widocznie jedynie co ci pozostaje to Mozart i Beethoven. Wiem, że każdy ma swój gust, ale to co piszesz to kompletna bzdura.
@timon.moor.78a Pomyślmy. Jeśli gość w branży istnieje jako "Ten od bombastycznej muzyki", to to już nie jest opinia, tylko szufladka, w której się pracuje. A co do muzyki z 12 years a slave - Zimmer był tam WYŁĄCZNIE aranżerem. On nie napisał tam ani jednego kawałka. To jest właśnie to, co już było wspomniane w komentarzach - że od jakiegoś czasu jego twórczość sprowadza się albo do kompletnej miernoty, albo sygnowania swoim nazwiskiem całej gromadki ghost writerów.
Mało filmów oglądam, ale tak. W batmanie totalne łupu cupu bez pomysłu. W piratach tak samo - w ogóle soundtracku nie zrobił, autorem jest Klaus Badelt, Zimmer dorobił tylko łupu cupu w kolejnych częściach(dla porównania - muzyka w creditsach w klątwie i w skrzyni). Króla lwa i gladiatora pamiętam, było bardzo fajnie ale z nowszych filmów za każdym razem zimmer oznacza dla mnie zawód
A chociażby soundtrack to trylogii batmanów nolana. Nie dość, że filmy na poziomie noweli obyczajowych, to i muzyka totalnie beznadziejna. Poza tym od wielu lat Zimmer nie pisze sam muzyki. Ma od tego ghost writerów, a on tylko podpisuje się pod projektami. Także szanowny pan kompozytor jest bezwartościowy jako twórca, bo zarabia tylko nazwiskiem.
Może to dlatego, że Zimmer od ponad 25 lat robi po prostu kilka bombastycznych, ostro dudniących akordów, które następnie z pomocą coraz większej armii techników i pomagierów rozwleka się potem do całej godziny muzyki. Naprawdę nie rozumiem kultu wokół jego muzyki, bo jest ona po prostu słaba, a przeciętny "oglądacz filmów" (bo kinoman to nie ta półka) uważa ją za co najmniej drugie przyjście Jezusa.
Hearing you speak ignites a fire within me. Perhaps we can create a different kind of heat together, one that lingers long after tonight. f1nd me on janehartsell_mooo_com change _ to dot
Zimmer się skończył już dawno temu. Od lat puszcza w obieg tylko przebasowane dudnienie, a nie muzykę. Szkoda.
Chyba jestem tu jedyna, która słucha muzyki trailerowej nie mając kompletnie pojęcia z czego to jest ;-; fani epic music, łączmy się!
Zwykle nie oglądam filmów dla soundtracku
Khem, tak warto przesłuchać jak to "mistrz" przestał już nawet udawać że robi coś oryginalnego: https://www.youtube.com/watch?v=Em9_50H5Bp8
edytowano: 10 lat temuTak, gdy skończyłem 16 lat. Danny Elfman FTW.
Uważam, że lepszą robotę wykonał Shore we LOTR, Horner w Braveheart i Williams w Star Warsie. Poza tym Zimmer ma świetne motywy, ale poza tym jest chyba mistrzem autoplagiatu.
Najlepszą muzykę filmową tworzy Hiroyuki Sawano. Polecam posłuchać na YT.
Jaracie się Zimmerem... :'( Posłuchajcie Two Steps from Hell
edytowano: 10 lat temuNie filmowa ale Frank Klepacki
edytowano: 10 lat temuInterstellar, Piraci, Gladiator, Incepcja, Batman reszta brzmi identycznie
Gratuluję autorowi oryginału debilizmu i niedoinformowania. Muzykę do Piratów komponował Klaus Badelt, a nie Hans Zimmer...
@Nidrax http://www.filmweb.pl/Piraci.Z.Karaibow muzyka: Hans Zimmer, Klaus Badelt
@Nidrax @kkka Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak ghost writing? Oraz nierówny podział zasług? Zimmer od czasu Gladiatora praktycznie nie rozstaje się z tłumem swoich ghost writerów, co jest zresztą jedną z największych tajemnicy Poliszynela całej branży - WSZYSCY o tym wiedzą.
Wole Johna Williamsa
Tak. Kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że w każdym filmie jest on prawie taki sam :
@Mashka Zimmer skomponował muzykę do prawie 100 filmów i miałem okazję przesłuchać wszystkie jego soundtracki. Ale nie trzeba aż tak - wystarczy porównać Incepcję, Króla Lwa i Chappie, by dostrzec, jak bardzo zróżnicowaną muzykę potrafi tworzyć. Różni się tym od takich kompozytorów, jak Williams czy powszechnie opłakany ostatnio Horner - ci ludzie trzaskali jeden ze drugim standardowy soundtrack na orkiestrę symfoniczną.
@janusz.mrzigod24a Kiedyś słuchałam Zimmera na okrągło, więc też miałam okazję przesłuchać prawie wszystkie jego utwory. Stąd właśnie takie a nie inne zdanie. Owszem, jakby porównać soundtrack z jakiegos filmu A, z soundtrackiem z jakiegos filmu B, to różnice by się znalazło, ale na dłuższą metę mam wrażenie, że Zimmer stał się mistrzem powtarzalności. Niezależnie jaki utwór bym włączyła, brzmi on prawie tak samo jak poprzedni, ciągle te same motywy.
@Mashka @janusz.mrzigod24a Czyli jak jest track na orkiestrę symfoniczną, taki z prawdziwego zdarzenia, inny dla każdego filmu, to jest zły, bo na orkiestrę symfoniczną. A jak jest 20 tracków na przesterowanych basach, klepiąc w kółko ten sam motyw przewodni, to to jest dobra i oryginalna muzyka?
Tak, ten z filmu "Renaissance Man". W ogóle nie brzmi jak Zimmer, a to jednak Zimmer!
Oczywiście! bo to jednak nie Jeremy Soule czy Inon Zur albo Akira Ifukube
Rozczarowal :D Kopiuje sam siebie w 12 Years a Slave i zasnal na organach na Interstellar. Co nie zmienia faktu, ze przewaznie jest zajebisty ;)
Muzyka z Interstellara jest genialna! Zwłaszcza No time for caution
zdarzało się... wtedy, gdy go nie znalazłem na liście współtwórców muzyki w danym filmie ;D
Nie twierdzę, że Hans Zimmer ma złe soundtracki, ale są po prostu banalne. Wręcz niezbyt skomplikowane. Nie wierzycie? Sprawdźcie nuty do jego soundtracków, najlepszym przykładem jest choćby "Time" z Incepcji. Clint Mansell, to na przykład jest kompozytor, który wkłada cząstkę swojej duszy do dzieł. Stworzył m. in. ścieżkę do Requiem dla snu, czy Źródła. John Wiliams, Howard Shore, Harry Gregson-Williams czy John Horener też robią dobre ścieżki dźwiękowe, tylko nie z takim przytupem.
Mansell, owszem, znakomity, podobnie jak Aleksandre Desplat. Ale Williams, Shore, Horner? Oni klepią w kółko to samo, nic tylko pompatyczne orkiestrowe soundtracki. Muzyka Zimmera jest zróżnicowana, Zimmer sięga po różne chwyty, tworzy mniej sztampowo, a najlepszym tego dowodem jest, że po Królu Lwie (IMHO muzyka średnia, a jednak nagrodzona) nie dostał żadnego Oscara, mimo że stworzył wiele kapitalnych soundtracków - Incepcja, Interstellar, Piraci, Gladiator, Kod da Vinci, Król Artur. W przypadku wielu filmów tylko jego muzyka się broni (choćby w Królu Arturze).
@janusz.mrzigod24a Jeśli muzyka Zimmera jest zróżnicowana i mniej sztampowa, to przepraszam, ale ja sobie gdzieś pójdę, bo nie usiedzę śmiejąc się do rozpuku
Nie ma lepszych od niego !
a Wyścig?
Chappie. Kropka
Poza soundtrackiem z Piratów z Karaibów? Każdy. Polecam Williamsa i Elfmana, bo widać nikt ich tutaj nie kojarzy.
Soundtrack z Crysisa 2 miażdży :D
Jakoś specjalnie mnie nie zawiódł, chociaż powtarzalność motywów jak najbardziej obecna. Jest mnóstwo lepszych.
A Star Trek W ciemności gdzie ?
@piotr_mirzejewski a co ma Zimmer do Star Treka?
Niby utwory ma fajne, szkoda tylko że mało który kompozytor może pochwalić się taką ilością plagiatów i zrzynaniem muzyki od innych.
@Anthrax91 On wcale nie zżyna, nic a nic! To jest wszystko umowa z obopólną korzyścią. Zimmer kasuje poklask i podpisuje swoim nazwiskiem, a ghost writer, który za niego to napisał, dostaje sowitą zapłatę jak przystało na wyrobnika pracującego dla jaśnie pana.
A GDZIE HELIKOPTER W OGNIU? https://www.youtube.com/watch?v=BWAhVbayGv4
A gdzie Crysis 2?
Howard Shore,dziekuje.
Ok, ja powiem tak: Basil Poledouris (dla niewtajemniczonych, muzyka między innymi z: Żołnierzy Kosmosu, obu Conanów z Arnoldem czy Polowania na Czerwony październik)
@grzegorz-skowyra Absolutny klasyk. I ten motyw przewodni z Robo-Copa... Że o całej muzyce z Quigley na Antypodach nie wspomnę. TO był muzyk. Jedyne, co w jego trackach się powiela to to, że tworzy bardzo charakterystyczne motywy przewodnie, najczęściej na instrumenty dęte. Ale to tak, jakby mieć pretensje do Chopina, że pisał na fortepian.
Interstellar to najlepszy filmowy soundtrack w historii. Incepcja, Trylogia Mrocznego Rycerza, Man of Steel i Król Lew to też wybitne dzieła.
@tomekmachowski1e a gdzie Gwiezdne Wojny?
@tomekmachowski1e Lubie supermena, ale nie pamiętam soundtracka z tego filmu.
@tomekmachowski1e Przepraszam, śmiechłem. Ja rozumiem, że można być młodym, że w życiu można było widzieć mało filmów, a jeszcze mniej się przysłuchiwać muzyce, ja wiem, że akurat tak wyszło, że całe pokolenie gimnazjalne się "wychowało" na natarczywej obecności Zimmera... ale muzyka z Interstellara nie jest nawet słaba. I jedną z nielicznych kategorii, w których jeszcze Murrykańska Akademia Filmowa nadal stawia na jakość, a nie poklask, jest muzyka - sugeruję zatem przejrzeć nagrody z ostatnich 50 lat.
Tak, zawiódł mnie soudtrack do 12 years a slave - zrzynka z Incepcji (która zrzynała z Cienkiej Czerwonej Linii tak BTW) na całej linii, tylko pozbawiona basowego je.bnięcia. Poza tą wpadką chłop ma lepsze i gorsze momentyClint Mansell >>>>>>>>>> Hans Zimmer
Nigdy nie rozczarowal! W kazdym filmie brzmi dokladnie tak samo.
Może nie w każdym, ale fakt w większości brzmi tak samo. Nowością powiało w muzyce w Interstellarze, muzyka mnie zmiażdżyła.
Fakt, są różne motywy, które brzmią podobnie, ale jeśli jego muzyka w większości brzmi tak samo to tym bardziej można to powiedzieć o pozostałych znanych kompozytorach, jak Randy Newman, James Horner czy Danny Elfman. Poza tym nie widzę praktycznie żadnego podobieństwa między np. Chappiem, Jeźdźcem znikąd, Niesamowitym Spidermanem 2, Interstellar, Wyścigiem i Sherlockiem Holmes'em.
edytowano: 10 lat temuBrak słów, jeśli "muzyka" z Interstellara była miażdżąca - była tak samo miałka i beznadziejnie słaba jak film. Dobrze dobrany duet
@timon.moor.78a Ja widzę, że ktoś tu lubi w kółko wklejać ten sam tekst... to coś osobistego? Jakiś uraz do Newmana, Hornera czy Elfmana? Bo jeśli na ich tle Zimmer ma robić za herosa muzyki filmowej, to ja wysiadam.
Zupełnie nie zgadzam się z wyborem. Ale oczywiście każdy ma swoje ulubione ścieżki z filmów. Jeśli ktoś ma ochotę zerknąć to dla porównania mój ranking sprzed kilku lat; http://www.filmweb.pl/user/Arathiel/blog/507145
@SaintNick Misja, mrrr... Praktycznie rozmagnesowałem kasetę z muzyką, tak często leciała.
Najlepszy z black hawk down
Popularność Zimmera to jakiś żart. Przecież ten typ przez większość kariery robi w kółko tą samą, bombastyczną, bezwartościową papkę. Do poziomu takiego Badalementiego w życiu się nawet nie zbliżył, więc o co chodzi? Całe szczęście głosujący w czasie Oscarów zdają sobie z tego sprawę, nigdy nie zapomnę gównoburzy, jaką wywołało (zasłużone) zwycięstwo Reznora nad Cimusiem w 2010 (czy tam 2011) roku. Piękne chwile.
@omgitschuck Szczególnie, że wtedy Zimmer startował z Incepcją, wówczas jego najbardziej "zimmerowatym" soundtrackiem (obecnie palmę pierwszeństwa trzyma Interstellar). Ale z drugiej strony czego oczekiwać, jeśli gość podpisał muzykę (bo nie czarujmy się, że zrobił chociaż połowę) do wszystkich filmów, na które waliły dzikie tłumy z gimbazjonu i jego odpowiedników na całym świecie. Murowany sukces i kult jednostki.
W przeciwieństwie do niektórych filmów na szczęście nie
a gdzie k2?
prawdę mówiąc większość utworów w moim telefonie to twórczość H.Z
Pomyślmy... nie licząc Drogi do El Dorado, K2 i Strefy zrzutu jego muzyka doprowadza mnie do szewskiej pasji? Przy czym w tych dwóch ostatnich też jest irytująca i nachalna, ale pasuje chociaż do tego, co się dzieje. Facet od 30 lat robi jeden i ten sam, coraz bardziej natarczywy swoim dudnieniem i ogólną bombastycznością kawałek. Już nawet Philip Glass jest mniej monotonny, a on w przeciwieństwie do Zimmera jest przecież minimalistą, więc u niego normalnym będzie te same trzy takty zrobione na dwie godziny muzyki.
@mirek_burczyn Chyba pomyliłeś kompozytorów. Jeśli jego muzyka jest monotematyczna to jeszcze gorzej jest ze wszystkimi pozostałymi kompozytorami, jak Thomas Newman, James Newton Howard, Danny Elfman, Alexandre Desplat, a zwłaszcza Randy Newman czy James Horner (chociaż i tak większość z nich uwielbiam). Nie wiem, gdzie np. w Zniewolonym masz "dudnienie" i "bombastyczność", choć zgodzę się, że w wielu filmach można je usłyszeć, ale nie w każdym utworze i wcale nie jest irytujące, a skoro ciebie takie coś "doprowadza cię do szewskiej pasji" to widocznie jedynie co ci pozostaje to Mozart i Beethoven. Wiem, że każdy ma swój gust, ale to co piszesz to kompletna bzdura.
@timon.moor.78a Pomyślmy. Jeśli gość w branży istnieje jako "Ten od bombastycznej muzyki", to to już nie jest opinia, tylko szufladka, w której się pracuje. A co do muzyki z 12 years a slave - Zimmer był tam WYŁĄCZNIE aranżerem. On nie napisał tam ani jednego kawałka. To jest właśnie to, co już było wspomniane w komentarzach - że od jakiegoś czasu jego twórczość sprowadza się albo do kompletnej miernoty, albo sygnowania swoim nazwiskiem całej gromadki ghost writerów.
Rozczarował tylko jeden Oscar.
A Danny Elfman?
A Mustang z Dzikiej Doliny?
W temacie kompozytorów filmowych - dlaczego nie było masy żałobnych kwejków ku pamięci Jamesa Hornera, jak przy śmierci panów Ch. Lee i T. Prachetta?
Bo gimby nie znajo
Dżon Łiljams lepszy.
Mało filmów oglądam, ale tak. W batmanie totalne łupu cupu bez pomysłu. W piratach tak samo - w ogóle soundtracku nie zrobił, autorem jest Klaus Badelt, Zimmer dorobił tylko łupu cupu w kolejnych częściach(dla porównania - muzyka w creditsach w klątwie i w skrzyni). Króla lwa i gladiatora pamiętam, było bardzo fajnie ale z nowszych filmów za każdym razem zimmer oznacza dla mnie zawód
Najlepszą ścieżkę dźwiękową ma serial Sons of Anarchy, a jeśli chodzi to film to Django wygrywa.
edytowano: 10 lat temuA chociażby soundtrack to trylogii batmanów nolana. Nie dość, że filmy na poziomie noweli obyczajowych, to i muzyka totalnie beznadziejna. Poza tym od wielu lat Zimmer nie pisze sam muzyki. Ma od tego ghost writerów, a on tylko podpisuje się pod projektami. Także szanowny pan kompozytor jest bezwartościowy jako twórca, bo zarabia tylko nazwiskiem.
Może to dlatego, że Zimmer od ponad 25 lat robi po prostu kilka bombastycznych, ostro dudniących akordów, które następnie z pomocą coraz większej armii techników i pomagierów rozwleka się potem do całej godziny muzyki. Naprawdę nie rozumiem kultu wokół jego muzyki, bo jest ona po prostu słaba, a przeciętny "oglądacz filmów" (bo kinoman to nie ta półka) uważa ją za co najmniej drugie przyjście Jezusa.