lekcja dla wdzystkich, ubezpieczyciele to zwykłe sępy, które wykreowały sobie własne pojęcie "mechanicznej siły zewnętrznej". Sami dokładnie nie podają definicji ale żeby wasza reklamacja została uznana należy udowodnić jej działanie w momencie popsucia się sprzętu. Dlatego historia o laptopie i 2 kolesiach jest jak najbardziej wskazana.
No przecież! Mnie debile instalatorzy po zdemontowaniu kaloryfera w łazience zapomnieli zakręcić zawór zwrotny. Jak administracja nalewała wody do CO, to miałem w łazience gejzer po sufit, zalane trzy pomieszczenia po kostki (przy okazji dostało się sąsiadom na cztery piętra w dół). Aksa: nie wypłacimy odszkodowania za zalanie (było w polisie), bo to nie odpowiada naszej definicji zalania (nie było jej w polisie).
okoliczności: wyruchałem koleżanke wzdłuż i wszerz i po ostrym ruchanku wylał się z jej cipy plyn cipny i moja sperma jej mocz i kał i laptop przestał działać przez te płyny
edit: koleżanki były dwie ;)
Co Wy macie za laptopy, że od byle soku pomarańczowego się psują. Mój miał już zderzenie z żurkiem, ketchupem i przynajmniej raz w tygodniu z kawą. Działa bez problemów.
Już tłumaczę, bo kiedyś słyszałem jak w markecie z elektroniką pan sprzedawca wciskał starszej pani ubezpieczenie do telefonu chyba.
W skrócie: chodzi o to, że ubezpieczenie (i darmowa naprawa) działa tylko wtedy, gdy sprzęt uszkodził się na skutek wypadku, a nie twojego gapiostwa. Jak szedłeś, to nie zagapiłeś się, potknąłeś o własne nogi i telefon upadł i się rozbił się o beton, tylko np. Jechałeś rowerem, telefon bezpiecznie w kieszeni, ale tu nagle wyjechał ci z lewa samochód, ty przyhamowałeś i odbiłeś w lewo by uniknąć zderzenia, ale tam była szklana ściana w którą byś wjechał, więc odbiłeś jeszcze bardziej w lewo, ale tam był krawężnik i otwarta studzienka i rower się przewrócił na krawężniku i tak nieszczęśliwie upadłeś na ten bok gdzie miałeś telefon i on rozbił się niestety. Wszystko to widział z drugiej strony ulicy kolega Michał, który niniejszym zaświadcza tu na piśmie, że tak właśnie było, nie kłamię.
I ten sprzedawca instruował starszą panią, żeby w razie co tak mówiła zgłaszając szkodę xD.
Dokładnie o to chodzi! Tak działa to "dodatkowe" ubezpieczenie, które próbują wcisnąć każdemu. Jak koleżanka napisała, że zalała telefon to nie przyjęli gwarancji, za to jak kumpel opisał jakiś idiotyczny "wypadek" (gdy w rzeczywistości też go zalał), to strasznie długo trzymali, ale naprawili.
██████████████░ ︀Loading… ︀99% ︀➵ WWW.DATE4FUQ.COM?3242749
(°ᴗƪ) ➜ ︀↪ WWW.DATE4FUQ.COM?3242749
♥ ︀➪ www.n︀a︀k︀e︀d︀-︀g︀i︀r︀ls︀.︀o︀n︀l︀i︀n︀e︀/c/track/l/kwejk/3242749
(ᵔᴥᵔ) ⇝ www.f︀a︀n︀t︀a︀z︀m︀.︀o︀n︀l︀i︀n︀e︀#︀3242749
B ︀e ︀s ︀t ︀★ ︀S ︀e ︀x ︀❤️ ︀D ︀a ︀t ︀i ︀n ︀g, ︀o︀p︀e︀n ︀l︀i︀n︀k ︀>>>>> www.date4fuq.com?3242749
uszkodziło mechanicznir
zachłostało siè wodą
Jak to jest nie kontrolować pionu kubka? xD
Co z tego, że ten watermark zasłania część tekstu >.>
Ktoś wie co jest napisane pod logiem w szóstym (tym co głosnik hałasuje).
Bardzo się cieszę, że logo kwejka zasłania na wielu obrazkach część tekstu.
lekcja dla wdzystkich, ubezpieczyciele to zwykłe sępy, które wykreowały sobie własne pojęcie "mechanicznej siły zewnętrznej". Sami dokładnie nie podają definicji ale żeby wasza reklamacja została uznana należy udowodnić jej działanie w momencie popsucia się sprzętu. Dlatego historia o laptopie i 2 kolesiach jest jak najbardziej wskazana.
No przecież! Mnie debile instalatorzy po zdemontowaniu kaloryfera w łazience zapomnieli zakręcić zawór zwrotny. Jak administracja nalewała wody do CO, to miałem w łazience gejzer po sufit, zalane trzy pomieszczenia po kostki (przy okazji dostało się sąsiadom na cztery piętra w dół). Aksa: nie wypłacimy odszkodowania za zalanie (było w polisie), bo to nie odpowiada naszej definicji zalania (nie było jej w polisie).
"Prosimy o uprzednią weryfikację wieku kwejk.pl"
okoliczności: wyruchałem koleżanke wzdłuż i wszerz i po ostrym ruchanku wylał się z jej cipy plyn cipny i moja sperma jej mocz i kał i laptop przestał działać przez te płyny edit: koleżanki były dwie ;)
Na szczęście laptopowi nic się nie stało bo tylko oglądałeś to na pornhubie.
Co Wy macie za laptopy, że od byle soku pomarańczowego się psują. Mój miał już zderzenie z żurkiem, ketchupem i przynajmniej raz w tygodniu z kawą. Działa bez problemów.
Musisz być naprawdę hujowy w piciu kawy skoro rozlewasz ją średnio raz tygodniowo na laptopa.
Za to ma zajebistego lapka i lepiej tak, niż na odwrót.
tak działaja szczepionki
HAHAHHAA O KURWA ale smieeszne ja pierdole czemu to jest na glownej
hej ja się zaśmiałem.
@martwinierysuja ja też, ale tylko przy papudze :D
Już tłumaczę, bo kiedyś słyszałem jak w markecie z elektroniką pan sprzedawca wciskał starszej pani ubezpieczenie do telefonu chyba. W skrócie: chodzi o to, że ubezpieczenie (i darmowa naprawa) działa tylko wtedy, gdy sprzęt uszkodził się na skutek wypadku, a nie twojego gapiostwa. Jak szedłeś, to nie zagapiłeś się, potknąłeś o własne nogi i telefon upadł i się rozbił się o beton, tylko np. Jechałeś rowerem, telefon bezpiecznie w kieszeni, ale tu nagle wyjechał ci z lewa samochód, ty przyhamowałeś i odbiłeś w lewo by uniknąć zderzenia, ale tam była szklana ściana w którą byś wjechał, więc odbiłeś jeszcze bardziej w lewo, ale tam był krawężnik i otwarta studzienka i rower się przewrócił na krawężniku i tak nieszczęśliwie upadłeś na ten bok gdzie miałeś telefon i on rozbił się niestety. Wszystko to widział z drugiej strony ulicy kolega Michał, który niniejszym zaświadcza tu na piśmie, że tak właśnie było, nie kłamię. I ten sprzedawca instruował starszą panią, żeby w razie co tak mówiła zgłaszając szkodę xD.
Dokładnie o to chodzi! Tak działa to "dodatkowe" ubezpieczenie, które próbują wcisnąć każdemu. Jak koleżanka napisała, że zalała telefon to nie przyjęli gwarancji, za to jak kumpel opisał jakiś idiotyczny "wypadek" (gdy w rzeczywistości też go zalał), to strasznie długo trzymali, ale naprawili.
Twój komentarz jest tak z tysiąc razy lepszy niż ta pseudo śmieszna reklama serwisu z mema.
Jaka reklama, jak nigdzie nie widać nazwy serwisu?