mta, geny nie mają znaczenia... ja, natenczas wiek 25 lat: w*******a wszystko, co się nie rusza i cały czas waży 50 kilo. moja współlokatorka, tyż natenczas 25 lat: ćwiczy, wiecznie dieta i zdrowa żywność, 70 kilo przy niskim wzroście.
@sefirotfl a nic mi nie mow! Ile to ja musze sie napocic zeby wygladac jak ludzka istota a nie wieloryb to tylko ja wiem, a teksty to nie zryj tyle moga sobie ludzie wdoope wsadzic!
Ludzie na serio wyzywają kobiety od "ekstrawagantek"? Czy to może kolejna bezmyślne przełożenie 1:1 problemu z krajów anglosaskich? (jak np. blackface)?
@gorn221
A Ty czytałeś, czy nie czytałeś? Jeśli to pierwsze, to według samego siebie nie jesteś mądry, jeśli to drugie - najwyraźniej zachowujesz się jak lewak i oceniasz coś, czego nie znasz.
Czasem działa to w drugą stronę. Jadę sobie pociągiem, ktoś głośno puszcza muzykę... Ale tak, że w calutkim składzie dudni. Patrzę, gościu wygląda normalnie, schludny, elegancko ubrany żadnych stereotypowych znamion zbira w stylu dres, łysa pała, tatuaże itd. (tak wiem, nie każdy, kogo charakteryzują te rzeczy jest zbirem - sam przez większość podstawówki i gimnazjum chodziłem w dresie, ale jednak takie skojarzenia są). Myślę sobie - zwrócę uwagę, wygląda na normalnego, pewnie się dogadamy (to był oczywisty błąd - gdyby był normalny, nie puszczałby tak muzyki). No więc grzecznie mówię "Czy mógłby Pan trochę ściszyć", a on zaczyna bluzgać... I wyciąga z plecaka giwerę. Nie wiem, czy to był jakiś gangsta, czy po prostu wariat, czy to była prawdziwa broń, czy replika. Na szczęście w międzyczasie pewien starszy Pan widząc to zajście, poszedł do konduktora, który wezwał Policję na następną stację. Facet z giwerą, jak się zorientował, to uciekł innym wyjściem, oczywiście pokrzykując coś o "j****ych konfidentach".
Z jednej strony jęczenie o ocenianiu kogoś po okładce, ale tak działamy jako ludzie- mechanizm ewolucyjny który pomaga nam wstępnie weryfikować ludzi odpowiednich do danych interakcji. I opieramy to nie tylko na stereotypach, ale też na własnym doświadczeniu. Dresik w ciemnej bramie może być studentem filozofii, ale najczęściej nie jest. Śmierdzący, owinięty trzema płaszczami brodacz w autobusie może być wyjątkowo ekscentrycznym milionerem, ale najczęściej nie jest. Pewne cechy czy zachowania często idą w parze mając wspólne podłoża. Nie musimy tego rozumieć, ale czasem podświadomie wyczuwamy i łączymy, czasem to pomaga, czasem jest błędne, ale płytkie krzyczenie o ocenianiu po pozorach jest dość łatwe, żeby poczuć się lepiej
To po kolei:
1. Ludzie widzą i oceniają tylko efekt końcowy, często mając w dupie albo świadomie lekceważąc ilość włożonej w jego osiągnięcie pracy.
2. Jeśli widząc kogoś leżącego na środku chodnika od razu zakładasz, że to pijak, to masz dużo większy problem.
3. Inwestowanie w siebie i ciężka praca, aby osiągnąć sukces to "sprzedanie się". Oby dupy popękały zazdrośnikom.
4. Ocenianie po wyglądzie - świetna metoda, by wyjść na prymitywa i buraka.
5. Jak w 4.
6. Też nie czytałem Tokarczuk, a mam magistra z filologii polskiej, zwyczajnie nie leży mi taka literatura. To uczciwsze, niż populistyczne jaranie się "bo to modne"! Czyta się to, co Tobie odpowiada.
7. Jak kiedyś zaprosiłem do siebie moich pracowników na popijawę i pierwszy raz zobaczyli mnie w dresach, a nie w jeansach i koszuli albo garniturze, to mieli na mordach najlepsze WTF jakie widziałem ever XD
8. Ch*j ludziom do Twojego stanu cywilnego. Niestety, zbyt wielu ludzi nie potrafi uszanować tego, że to nie ich sprawa jak żyją inni.
9. Jak w 4.
10. Prawdziwa przyjaźń jest ponad paradygmatami i błahostkami. Szkoda, że jest tak rzadka.
@czarnykefir kto czytał, szczególnie sławetne "Księgi Jakubowe" i potrafił dokonać kwerendy faktów, z których Tokarczuk czerpała tworząc ten szajs, ten sam dochodzi do takich wniosków, a ten kto nie zapoznał się z jej twórczością, nic nie traci.
w pewnym sensie tak... O tzw. charakterze, motywacji, tendencji do depresji, zachowaniach kompulsywnych (w tym zajadaniu stresów) itd. decyduje chemia mózgu zależna od m.in. hormonów, których to poziomy także zależne są od genetycznych predyspozycji... Pewnie, że nie wszystko można tak tłumaczyć, ale dla jednych szklanka jest zawsze do połowy pełna dla drugich pusta...
@medivial i wiele osób tak ma. A wiele osób ma tak, że przy depresji wrzucają w siebie wszystko, jak leci.
Znam otyła osobę, która przeszła milion diet, próbowała na prawe wielu rzeczy. Najlepszy skutek uzyskała przy lekach na depresję, chudła bez żadnej diety. Wystarczyło, że nie zajadała smutku i pustki i miała normalny poziom energii życiowej.
@medivial depresja to nie momenty, bez pomocy samo nie minie, nawet jeśli wydaje się, że chwilami jest lepiej.
Dużo osób myśli, że leki pomagają tylko doraźnie i uzależniają, ale to nie prawda. Po odbytej kuracji można leki odstawić i czuć się dobrze.
Oczywiście, jeśli ma się nieprzepracowane problemy, warto zacząć psychoterapię, ale wiem, że to na początku za dużo. Leki dodadzą siły do podejmowania kolejnych kroków.
@kwejk-to-glupie-gowno-ktore-wymaga-c**j-wie-czego-w-loginie Znam taki przypadek, mam przyjaciela który na pierwszy rzut oka wygląda jak kloszard, zapuszczona niedbale broda dziurawe sweter, nie raz brzydko pachnie i jest trochę niezdarny. Ale jest to niezwykły człowiek, ma niesamowitą wiedzę o historii, zna doskonale Francizki i Hiszpański bierze udział w inscenizacjach historycznych i zajmuje się produkcją kusz, w dodatku spędził we Francji parę lat będąc tam kasztelanem zamku:)
Niezwykła osoba którą większość od razu traktuje jako nieudacznika.
co jak co, ale grube i zaniedbane torby zawsze oceniają piękne łanie w ten sposob. Pozniej powstają fatpositive i inne patologie spoleczne i zdrowotne. Jak patrze na te grube swinie, ktore robia sobie jeszcze wlosy na rozowo to sie rzygac chce. Fuj.
@naczelnyn nie znam nikogo, kto posadzałby wysportowaną, zadbaną osobę, że zawdzięcza wszystko genom.
Jest natomiast mnóstwo zaniedbanych, szczupłych dziewczyn, które prezentują się lepiej niż zadbana grubaska.
Smutna prawda jest taka, że dużo osób, które mają problem z wagą, bardzo o siebie dba, codziennie makijaż, fryzura, starają się zdrowo jeść, chodzą na fitness itd.
Tylko wagi nie traci się po tygodniu dbania o siebie. Ba, nie wystarczy zdrowo jeść i się ruszać, jak zdrowo jesz i się ruszasz, to waga stoi. Tu trzeba obcinania kalorii, a to nie tak łatwe, jak utrzymanie już prawidłowej wagi.
@monika-matuszewska Obcinanie kalorii jest wbrew pozorom bardzo proste. Powiedziałbym nawet, że nowoczesne plany żywieniowe są ciężkie do zjedzenia, nawet jeśli są na deficycie 200-300kcal. Osobiście miałem naprawdę duży problem ze zjedzeniem wszystkich posiłków zgodnie z dietą mojej narzeczonej, a jestem aktywnym fizycznie facetem.
Marzę o tym, żeby wszyscy ludzie zaczęli walczyć z otyłością. I żeby zrozumieli różnicę między walką z otyłością, a walką z otyłymi, bo ta druga wcale nie poprawia zdrowia społeczeństwa.
@quaranta może nie wyraziłam się precyzyjnie: obcinanie kalorii jest łatwe, ja chudnę w każdym roku po kilkanaście kilo ;)
Tylko jak długo można podporządkowywać całe swoje życie jedzeniu? Trzebaby było rzucić pracę i poświęcać cały czas na gotowanie i zakupy i notowanie i jedzenie tych 5 posiłków dziennie. Po kilku tygodniach przychodzi dzień, w którym motywacja spada, nie masz czasu, nie radzisz sobie ze stresem (a przecież jedzenie zawsze zrozumie i pocieszy) dzień zmienia się w tydzień, a tydzień w dwa i zaraz waga wygląda tak jak przedtem (jeśli dobrze pójdzie).
Osoby otyłe i z nadwagą nigdy nie mają zdrowej relacji z jedzeniem, chyba że ich waga jest wynikiem choroby, a ciągle każe im się zacząć od obniżenia bilansu kalorycznego, zamiast od wizyty u psychologa/ psychitry.
@grodt zaczekaj, az te torby zaczną zasiadać w rządzie to będą jaja dopiero.
xD
Ich ideologia juz sie buduje małymi krokami. Tak jak budowało sie dewianckie lgbt i widać do jakiego poziomu ten rak doszedł oraz jakie sa tego konsekwencje. Ja sie boje przyszłości, nasza starość moze byc okropna.
Dlatego poki jeszcze możemy trzeba głośno i wyraźnie gnoić to bydło.
@monika-matuszewska ależ ja sobie doskonale zdaje z tego sprawę. Odpowiadałem jedynie na tezę, jakoby "obcinanie kalorii nie było tak łatwe, jak utrzymanie wagi". Otyłość zazwyczaj jest powiązana z innymi schorzeniami np. zaburzeniami odżywiania. Dlatego poza wolą osoby chorej istotne jest wsparcie specjalistów i otoczenia.
Z trudnością w trzymaniu wagi łatwo polemizować- wystarczy spojrzeć na szereg zmian w organizmie związanym z np. dorosłością. Błędnym jest przekonanie o tym, że diety potrzebują osoby wyłącznie otyłe. Masa ludzi aktualnie szczupłych i wysportowanych w przyszłości będzie potrzebować pomocy.
Zresztą, jak sama zauważyłaś, ruszyć wcale nie jest tak trudno, a czasem znacznie trudniej jest utrzymać rezultat- to też dobry argument przeciwko wysuniętej przez Ciebie tezie.
Zacząć należy od wszystkich rzeczy naraz. Przy dobrym dietetyku efekty są bardzo szybkie (szczególnie, jeśli mamy do czynienia z osobą otyłą), jednak przy licznych zaburzeniach bez pomocy specjalisty się nie obejdzie.
A i ten, gratulacje za wytrwałość:)
jeżeli wychodzisz z psem na spacer w uj****ych i podartych ubraniach które wyglądają jakbyś ukradł je bezdomnemu z jakiegoś filmu to nie dziw się, że ludzie myślą, że jesteś bezdomnyXD
@bartek-glinski moje zwykle stają się uje*ane a czasem i podarte w czasie spaceru. Nie po po brałam bardzo aktywnego i pełnego energii żeby chodzić z nim po chodniczku. Pobiegaj po chaszczach wiosną i nie bądź nieuje*ny. Codziennych ubrań po prostu szkoda na takie okazje. Może i sobie ktoś pokomentuje ale frajda z szaleństw z poesełem jest bezcenna :)
@bartek-glinski@kotleciarz123 No chyba po to są stare ciuchy żeby ich używać w takich sytuacjach, w których musisz np. mieć kontakt z uje*anym od śniegu i błota psem.
@airdien Trzeba być konsekwentnym. Jak robimy spacer rozrywkowy, to ma być wygodnie, a nie elegancko. Z kolei na spacery prestiżowe pies też zakłada garnitur.
ta głupie galerii to już dawno nie było a przy poziomie kwejka to dużo mówi
z a b i j a k a
XD jaki tani syf
mta, geny nie mają znaczenia... ja, natenczas wiek 25 lat: w*******a wszystko, co się nie rusza i cały czas waży 50 kilo. moja współlokatorka, tyż natenczas 25 lat: ćwiczy, wiecznie dieta i zdrowa żywność, 70 kilo przy niskim wzroście.
@sefirotfl a nic mi nie mow! Ile to ja musze sie napocic zeby wygladac jak ludzka istota a nie wieloryb to tylko ja wiem, a teksty to nie zryj tyle moga sobie ludzie wdoope wsadzic!
Ludzie na serio wyzywają kobiety od "ekstrawagantek"? Czy to może kolejna bezmyślne przełożenie 1:1 problemu z krajów anglosaskich? (jak np. blackface)?
edytowano: 4 lata temuCała ta galeria mówi "Oceniasz innych - jesteś uprzedzony i nie bierzesz pod uwagę, że możesz się mylić". Czyli ocenianie oceniania. xD
Skoro nie czytała Tokarczuk to właśnie mądra
@gorn221 A Ty czytałeś, czy nie czytałeś? Jeśli to pierwsze, to według samego siebie nie jesteś mądry, jeśli to drugie - najwyraźniej zachowujesz się jak lewak i oceniasz coś, czego nie znasz.
Jeśli jest mądra to przeczyta i wyrobi sobie opinię. Ignorancja nie jest mądrością.
@paprotka21 Ignorance is bliss...
@gorn221 Tego się nie da czytać.
Czasem działa to w drugą stronę. Jadę sobie pociągiem, ktoś głośno puszcza muzykę... Ale tak, że w calutkim składzie dudni. Patrzę, gościu wygląda normalnie, schludny, elegancko ubrany żadnych stereotypowych znamion zbira w stylu dres, łysa pała, tatuaże itd. (tak wiem, nie każdy, kogo charakteryzują te rzeczy jest zbirem - sam przez większość podstawówki i gimnazjum chodziłem w dresie, ale jednak takie skojarzenia są). Myślę sobie - zwrócę uwagę, wygląda na normalnego, pewnie się dogadamy (to był oczywisty błąd - gdyby był normalny, nie puszczałby tak muzyki). No więc grzecznie mówię "Czy mógłby Pan trochę ściszyć", a on zaczyna bluzgać... I wyciąga z plecaka giwerę. Nie wiem, czy to był jakiś gangsta, czy po prostu wariat, czy to była prawdziwa broń, czy replika. Na szczęście w międzyczasie pewien starszy Pan widząc to zajście, poszedł do konduktora, który wezwał Policję na następną stację. Facet z giwerą, jak się zorientował, to uciekł innym wyjściem, oczywiście pokrzykując coś o "j****ych konfidentach".
ooo, jakie fajne przejaskrawione historyjki które zdarzyły sie nigdy
Ja nie przejmuje się tym co o mnie myślą. Po prostu nikt o mnie nie myśli.
Oesu, kto to na główną dał
Kastorama skradła me serce :-D
Z jednej strony jęczenie o ocenianiu kogoś po okładce, ale tak działamy jako ludzie- mechanizm ewolucyjny który pomaga nam wstępnie weryfikować ludzi odpowiednich do danych interakcji. I opieramy to nie tylko na stereotypach, ale też na własnym doświadczeniu. Dresik w ciemnej bramie może być studentem filozofii, ale najczęściej nie jest. Śmierdzący, owinięty trzema płaszczami brodacz w autobusie może być wyjątkowo ekscentrycznym milionerem, ale najczęściej nie jest. Pewne cechy czy zachowania często idą w parze mając wspólne podłoża. Nie musimy tego rozumieć, ale czasem podświadomie wyczuwamy i łączymy, czasem to pomaga, czasem jest błędne, ale płytkie krzyczenie o ocenianiu po pozorach jest dość łatwe, żeby poczuć się lepiej
edytowano: 4 lata temuJa wychodzę z założenia że ludzie i tak zawsze znajdą jakiś pretekst żeby się przyj***ć, więc najlepiej mieć ich głęboko gdzieś i żyć swoim życiem
To po kolei: 1. Ludzie widzą i oceniają tylko efekt końcowy, często mając w dupie albo świadomie lekceważąc ilość włożonej w jego osiągnięcie pracy. 2. Jeśli widząc kogoś leżącego na środku chodnika od razu zakładasz, że to pijak, to masz dużo większy problem. 3. Inwestowanie w siebie i ciężka praca, aby osiągnąć sukces to "sprzedanie się". Oby dupy popękały zazdrośnikom. 4. Ocenianie po wyglądzie - świetna metoda, by wyjść na prymitywa i buraka. 5. Jak w 4. 6. Też nie czytałem Tokarczuk, a mam magistra z filologii polskiej, zwyczajnie nie leży mi taka literatura. To uczciwsze, niż populistyczne jaranie się "bo to modne"! Czyta się to, co Tobie odpowiada. 7. Jak kiedyś zaprosiłem do siebie moich pracowników na popijawę i pierwszy raz zobaczyli mnie w dresach, a nie w jeansach i koszuli albo garniturze, to mieli na mordach najlepsze WTF jakie widziałem ever XD 8. Ch*j ludziom do Twojego stanu cywilnego. Niestety, zbyt wielu ludzi nie potrafi uszanować tego, że to nie ich sprawa jak żyją inni. 9. Jak w 4. 10. Prawdziwa przyjaźń jest ponad paradygmatami i błahostkami. Szkoda, że jest tak rzadka.
Akurat nieczytanie Tokarczuk nie jest ujmą dla godności i inteligencji.
@gdzie-sie-podzialy-tamte-prywatki Być może. Niemniej jednak żeby ocenić prawdziwość tego stwierdzenia, trzebaby ją przeczytać.
@gdzie-sie-podzialy-tamte-prywatki Tak. Einstein nie czytał Tokarczuk. Ani Curie-Skłodowska.
@czarnykefir kto czytał, szczególnie sławetne "Księgi Jakubowe" i potrafił dokonać kwerendy faktów, z których Tokarczuk czerpała tworząc ten szajs, ten sam dochodzi do takich wniosków, a ten kto nie zapoznał się z jej twórczością, nic nie traci.
@dostojnykocur < 3
@dostojnykocur No więc mówię. Nieznajomość Tokarczuk to prosta droga do geniuszu.
@imjusthereforviolence skąd wiesz? Czytałeś?
@johny-mnemonic Ja tak. Paaaanie, ja prosty człowiek!
@imjusthereforviolence kurde nawet nie wiem kto to jest... musi być ze mną źle ;)
@gdzie-sie-podzialy-tamte-prywatki A mogę wiedzieć czemu?
w pewnym sensie tak... O tzw. charakterze, motywacji, tendencji do depresji, zachowaniach kompulsywnych (w tym zajadaniu stresów) itd. decyduje chemia mózgu zależna od m.in. hormonów, których to poziomy także zależne są od genetycznych predyspozycji... Pewnie, że nie wszystko można tak tłumaczyć, ale dla jednych szklanka jest zawsze do połowy pełna dla drugich pusta...
@bolony Ja w momentach depresji prawie nic nie jem, bo wszystko mi jedno wtedy.
edytowano: 4 lata temu@medivial i wiele osób tak ma. A wiele osób ma tak, że przy depresji wrzucają w siebie wszystko, jak leci. Znam otyła osobę, która przeszła milion diet, próbowała na prawe wielu rzeczy. Najlepszy skutek uzyskała przy lekach na depresję, chudła bez żadnej diety. Wystarczyło, że nie zajadała smutku i pustki i miała normalny poziom energii życiowej.
@medivial ty nigdy nic nie jesz szkieletorze
@medivial depresja to nie momenty, bez pomocy samo nie minie, nawet jeśli wydaje się, że chwilami jest lepiej. Dużo osób myśli, że leki pomagają tylko doraźnie i uzależniają, ale to nie prawda. Po odbytej kuracji można leki odstawić i czuć się dobrze. Oczywiście, jeśli ma się nieprzepracowane problemy, warto zacząć psychoterapię, ale wiem, że to na początku za dużo. Leki dodadzą siły do podejmowania kolejnych kroków.
Dobra galeria, nigdy nie można oceniać książki po okładce.
@szczupakk "czy Ty wiesz, że pozory często mylą? (..) Ludzie przed byle gównem czoła chylą" ;)
@szczupakk w zasadzie to wygląd bardzo rzadko nie odzwierciedla osoby, fajnie jak ktoś niszczy pozory ale nie zdarza sie to często
@kwejk-to-glupie-gowno-ktore-wymaga-c**j-wie-czego-w-loginie Znam taki przypadek, mam przyjaciela który na pierwszy rzut oka wygląda jak kloszard, zapuszczona niedbale broda dziurawe sweter, nie raz brzydko pachnie i jest trochę niezdarny. Ale jest to niezwykły człowiek, ma niesamowitą wiedzę o historii, zna doskonale Francizki i Hiszpański bierze udział w inscenizacjach historycznych i zajmuje się produkcją kusz, w dodatku spędził we Francji parę lat będąc tam kasztelanem zamku:) Niezwykła osoba którą większość od razu traktuje jako nieudacznika.
@szczupakk książek nie, ludzi jak najbardziej można
Ludzie to w większości tępe bydło - najlepiej ignorować :) polecam każdemu.
co jak co, ale grube i zaniedbane torby zawsze oceniają piękne łanie w ten sposob. Pozniej powstają fatpositive i inne patologie spoleczne i zdrowotne. Jak patrze na te grube swinie, ktore robia sobie jeszcze wlosy na rozowo to sie rzygac chce. Fuj.
@naczelnyn nie znam nikogo, kto posadzałby wysportowaną, zadbaną osobę, że zawdzięcza wszystko genom. Jest natomiast mnóstwo zaniedbanych, szczupłych dziewczyn, które prezentują się lepiej niż zadbana grubaska. Smutna prawda jest taka, że dużo osób, które mają problem z wagą, bardzo o siebie dba, codziennie makijaż, fryzura, starają się zdrowo jeść, chodzą na fitness itd. Tylko wagi nie traci się po tygodniu dbania o siebie. Ba, nie wystarczy zdrowo jeść i się ruszać, jak zdrowo jesz i się ruszasz, to waga stoi. Tu trzeba obcinania kalorii, a to nie tak łatwe, jak utrzymanie już prawidłowej wagi.
@naczelnyn Nie drżyj, piękna łanio! Każdemu grubemu piwniczakowi, który będzie Ci zazdrościł genomu dam minusa!
@monika-matuszewska Obcinanie kalorii jest wbrew pozorom bardzo proste. Powiedziałbym nawet, że nowoczesne plany żywieniowe są ciężkie do zjedzenia, nawet jeśli są na deficycie 200-300kcal. Osobiście miałem naprawdę duży problem ze zjedzeniem wszystkich posiłków zgodnie z dietą mojej narzeczonej, a jestem aktywnym fizycznie facetem. Marzę o tym, żeby wszyscy ludzie zaczęli walczyć z otyłością. I żeby zrozumieli różnicę między walką z otyłością, a walką z otyłymi, bo ta druga wcale nie poprawia zdrowia społeczeństwa.
@quaranta może nie wyraziłam się precyzyjnie: obcinanie kalorii jest łatwe, ja chudnę w każdym roku po kilkanaście kilo ;) Tylko jak długo można podporządkowywać całe swoje życie jedzeniu? Trzebaby było rzucić pracę i poświęcać cały czas na gotowanie i zakupy i notowanie i jedzenie tych 5 posiłków dziennie. Po kilku tygodniach przychodzi dzień, w którym motywacja spada, nie masz czasu, nie radzisz sobie ze stresem (a przecież jedzenie zawsze zrozumie i pocieszy) dzień zmienia się w tydzień, a tydzień w dwa i zaraz waga wygląda tak jak przedtem (jeśli dobrze pójdzie). Osoby otyłe i z nadwagą nigdy nie mają zdrowej relacji z jedzeniem, chyba że ich waga jest wynikiem choroby, a ciągle każe im się zacząć od obniżenia bilansu kalorycznego, zamiast od wizyty u psychologa/ psychitry.
@naczelnyn przy autostradzie A4 widziałem dzisiaj bilbord z napisem "otyłość to choroba" XD ile jeszcze wymówek grubaski sobie zrobią? :D
@grodt zaczekaj, az te torby zaczną zasiadać w rządzie to będą jaja dopiero. xD Ich ideologia juz sie buduje małymi krokami. Tak jak budowało sie dewianckie lgbt i widać do jakiego poziomu ten rak doszedł oraz jakie sa tego konsekwencje. Ja sie boje przyszłości, nasza starość moze byc okropna. Dlatego poki jeszcze możemy trzeba głośno i wyraźnie gnoić to bydło.
edytowano: 4 lata temu@monika-matuszewska ależ ja sobie doskonale zdaje z tego sprawę. Odpowiadałem jedynie na tezę, jakoby "obcinanie kalorii nie było tak łatwe, jak utrzymanie wagi". Otyłość zazwyczaj jest powiązana z innymi schorzeniami np. zaburzeniami odżywiania. Dlatego poza wolą osoby chorej istotne jest wsparcie specjalistów i otoczenia. Z trudnością w trzymaniu wagi łatwo polemizować- wystarczy spojrzeć na szereg zmian w organizmie związanym z np. dorosłością. Błędnym jest przekonanie o tym, że diety potrzebują osoby wyłącznie otyłe. Masa ludzi aktualnie szczupłych i wysportowanych w przyszłości będzie potrzebować pomocy. Zresztą, jak sama zauważyłaś, ruszyć wcale nie jest tak trudno, a czasem znacznie trudniej jest utrzymać rezultat- to też dobry argument przeciwko wysuniętej przez Ciebie tezie. Zacząć należy od wszystkich rzeczy naraz. Przy dobrym dietetyku efekty są bardzo szybkie (szczególnie, jeśli mamy do czynienia z osobą otyłą), jednak przy licznych zaburzeniach bez pomocy specjalisty się nie obejdzie. A i ten, gratulacje za wytrwałość:)
edytowano: 4 lata temujeżeli wychodzisz z psem na spacer w uj****ych i podartych ubraniach które wyglądają jakbyś ukradł je bezdomnemu z jakiegoś filmu to nie dziw się, że ludzie myślą, że jesteś bezdomnyXD
@bartek-glinski no to w jakich ma wychodzić? XD
@4sh3n-yt nieuj****ych i niepodartych?
@bartek-glinski moje zwykle stają się uje*ane a czasem i podarte w czasie spaceru. Nie po po brałam bardzo aktywnego i pełnego energii żeby chodzić z nim po chodniczku. Pobiegaj po chaszczach wiosną i nie bądź nieuje*ny. Codziennych ubrań po prostu szkoda na takie okazje. Może i sobie ktoś pokomentuje ale frajda z szaleństw z poesełem jest bezcenna :)
edytowano: 4 lata temu@otwartypanelpodlogowy nie jest to zbyt trudne, ja tak robiłem nawet bez psa w codziennych ciuchach xD
@bartek-glinski @kotleciarz123 No chyba po to są stare ciuchy żeby ich używać w takich sytuacjach, w których musisz np. mieć kontakt z uje*anym od śniegu i błota psem.
Jeśli masz rigcz to popierasz wszystkie te stereotypy
@icarax13 jeśli masz słownik języka polskiego to używaj Polskich słów tworząc zdania
@grodt rigcz akurat to rozum i godność człowieka..
Jeśli masz rigcz, to też chodzisz na spacery z psem w wygodnym ubraniu, to ma być zdrowa przyjemność też dla ciebie.
@airdien Trzeba być konsekwentnym. Jak robimy spacer rozrywkowy, to ma być wygodnie, a nie elegancko. Z kolei na spacery prestiżowe pies też zakłada garnitur.
@airdien ubranie sie w 17 warstw gdy ma sie iść biegać z psem nie wygląda specjalnie wygodnie zwłaszcza że ludzie z tyłu stoją w koszulkach ;F