Widocznie pozew opierał się o roszczenie pieniężne za spowodowanie bólu u spokrewnionych osób i stąd taka ekspertyza jako dowód w sprawie.
Ale to pryszcz - bo to jest dopiero w***bka - córeczka albo wnusio żąda pieniędzy od korpo, bo mamusię albo dziadka pewnie bolało w czasie umierania przy rozbiciu samolotu Boeinga i to jest wina Boeinga. :D Jeśli będą pieniążki to krewni nie cierpieli "na darmo" tylko w słusznej sprawie zrobienia z przypadkowych cwaniaków krezusów. Ciekawe jaki mają chciwe qrvisyny przelicznik jednostki bólu na amerykańskiego dolara.
Świat na opak.
Skąd traki wniosek? Żaden z poszkodowanych się nie skarżył.
Widocznie pozew opierał się o roszczenie pieniężne za spowodowanie bólu u spokrewnionych osób i stąd taka ekspertyza jako dowód w sprawie. Ale to pryszcz - bo to jest dopiero w***bka - córeczka albo wnusio żąda pieniędzy od korpo, bo mamusię albo dziadka pewnie bolało w czasie umierania przy rozbiciu samolotu Boeinga i to jest wina Boeinga. :D Jeśli będą pieniążki to krewni nie cierpieli "na darmo" tylko w słusznej sprawie zrobienia z przypadkowych cwaniaków krezusów. Ciekawe jaki mają chciwe qrvisyny przelicznik jednostki bólu na amerykańskiego dolara.
Obrzydliwe, zeby probowac sie wzbogacic na tragicznej smierci kogos bliskiego...