prawda jest taka, że jak jesteś kierowcą, jest na drodze mokro, kałuże i idzie pieszy, a ty sie nie odsuniesz na bok jak masz możliwość albo nie zwolnisz by go nie ochlapac lub to zminimalizować to jesteś zwyczajnym c***em ;]
dokładnie, za taką akcję, rzuciłbym czymkolwiek w samochód buraka...
Tak samo zrobiłem, jak czekałem na pewnym wypizdówku na ostatni autobus, a kierowca sobie jak ostatni palant przejechał nie stając, patrząc się na mnie jeszcze. Pierwsze co zrobiłem, to kamień w łapę i w szybę.
Może i jak jakiś patus, ale k***a, czasami inaczej się nie da.
no i pięknie, rozumiem gościa.
Bo tak, jak na co dzień jestem przeciwny jakiejkolwiek przemocy, tak uważam, że za taki fundamentalny brak poszanowania dla innego człowieka, należy się klasyczny, sebiksowy wpier*ol .
I lać i patrzeć, jak puchnie, do skutku.
prawda jest taka, że jak jesteś kierowcą, jest na drodze mokro, kałuże i idzie pieszy, a ty sie nie odsuniesz na bok jak masz możliwość albo nie zwolnisz by go nie ochlapac lub to zminimalizować to jesteś zwyczajnym c***em ;]
dokładnie, za taką akcję, rzuciłbym czymkolwiek w samochód buraka... Tak samo zrobiłem, jak czekałem na pewnym wypizdówku na ostatni autobus, a kierowca sobie jak ostatni palant przejechał nie stając, patrząc się na mnie jeszcze. Pierwsze co zrobiłem, to kamień w łapę i w szybę. Może i jak jakiś patus, ale k***a, czasami inaczej się nie da.
Znajomy ( kawał chłopa ) którego w ten sposób ochlapał gościu doszedł do niego jak stał na światłach i dał mu w mordę.
no i pięknie, rozumiem gościa. Bo tak, jak na co dzień jestem przeciwny jakiejkolwiek przemocy, tak uważam, że za taki fundamentalny brak poszanowania dla innego człowieka, należy się klasyczny, sebiksowy wpier*ol . I lać i patrzeć, jak puchnie, do skutku.
mnie kiedyś koleś z auta przez szybe oblał browarem w juwenalia, bieglem na przełaj z 300 m i dopadłem c***a na światlach i oklepalem :)
W tym aucie maja miny typu "sramy na biedakow" :V