Wielki pożar w Nowinach koło Kielc. Pali się składowisko odpadów chemicznych przy ulicy Perłowej, które próbowano nieskutecznie usuwać od wielu miesięcy. W ogniu są też sąsiednie działo ma których były różne budynki przemysłowe. W czasie pożaru słychać było ciągle wybuchy. Wielka chmura dymy rozchodzi się po całej okolicy. Strażacy apelują o zamykanie okiem i nie wychodzenie na zewnątrz. Jak tłumaczą strażacy do pożaru składowiska z chemicznymi odpadami doszło w niedzielę 19 kwietna około godziny 14, po tym, jak ogień z podpalonych traw, przeniósł się na teren składowiska. Na miejscu trwa akcja gaśnicza.Gigantyczny dym przenosi się wiele kilometrów poza obszar pożaru na tereny gmin Morawica i Chęciny. Tu opada i wydziela nieprzyjemną woń. - Pali się na jednym ze składowisk z materiałami chemicznymi. Znajdują się tam między innymi beczki z rozpuszczalnikami, pochodne różnych substancji chemicznych – mówi Mariusz Góra, zastępca komendanta kieleckiej straży pożarnej.Na miejscu w niedzielę około 15 działało 16 zastępów straży pożarnej - to kilkudziesięciu ratowników, którzy muszą pracować w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych. – Panuje silne zadymienie, dlatego też apelujemy do mieszkańców gminy Sitkówka – Nowiny, Morawica i Chęciny a także i Kielc o zamknięcie drzwi i pozostanie w domach - dodaje Mariusz Góra.Taki sam apel wystosował wójt gminy Sitkówka-Nowiny Sebastian Nowaczkiewicz. Akcja może potrwać nawet kilkanaście godzin, około 15 wciąż trwało lokalizowanie źródła ognia.Wszystkie ulice w okolicach są zablokowane. Nie można przejechać ulicą Familijną. Pożar stał się nie lada atrakcją dla okolicznych mieszkańców. Wzdłuż ulic Spacerowej i Leonów zebrało się mnóstwo osób, robią zdjęcia i kręcą filmy. Przypomnijmy. Ostatni pożar na nielegalnym składowisku w Nowinach miał miejsce 11 lutego tego roku. Doszło wówczas do rozszczelnienia kilku beczek z substancjami chemicznymi. Strażacy ustalili wówczas, że były to pochodne lakierów.Więcej zdjęć na kolejnych slajdach.ZOBACZ GALERIĘ
(32 ZDJĘCIA)
Wielki pożar w Nowinach koło Kielc. Pali się składowisko odpadów chemicznych przy ulicy Perłowej, które próbowano nieskutecznie usuwać od wielu miesięcy. W ogniu są też sąsiednie działo ma których były różne budynki przemysłowe. W czasie pożaru słychać było ciągle wybuchy. Wielka chmura dymy rozchodzi się po całej okolicy. Strażacy apelują o zamykanie okiem i nie wychodzenie na zewnątrz. Jak tłumaczą strażacy do pożaru składowiska z chemicznymi odpadami doszło w niedzielę 19 kwietna około godziny 14, po tym, jak ogień z podpalonych traw, przeniósł się na teren składowiska. Na miejscu trwa akcja gaśnicza.Gigantyczny dym przenosi się wiele kilometrów poza obszar pożaru na tereny gmin Morawica i Chęciny. Tu opada i wydziela nieprzyjemną woń. - Pali się na jednym ze składowisk z materiałami chemicznymi. Znajdują się tam między innymi beczki z rozpuszczalnikami, pochodne różnych substancji chemicznych – mówi Mariusz Góra, zastępca komendanta kieleckiej straży pożarnej.Na miejscu w niedzielę około 15 działało 16 zastępów straży pożarnej - to kilkudziesięciu ratowników, którzy muszą pracować w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych. – Panuje silne zadymienie, dlatego też apelujemy do mieszkańców gminy Sitkówka – Nowiny, Morawica i Chęciny a także i Kielc o zamknięcie drzwi i pozostanie w domach - dodaje Mariusz Góra