Kurs angielskiego dla Polaków na Duolingo jest beznadziejny, ALE jak już znacie angielski, to kursy innych języków są znacznie bardziej przemyślane, dłuższe i bardziej zaawansowane w końcowej fazie.
Ja jakiś czas temu uczyłem się z nimi niemieckiego i niby wszystko ok, ale kurva przez bity miesiąc miałem codziennie kilka zdań ze ślimakiem. Żadnych innych zwierząt, czy choćby samego słowa „zwierzę”. Nie, masz tu powtarzać „To jest mój ślimak”, bo przecież to jest pierwsze zdanie jakie Ci się przyda.
Chyba nigdy tego nie powiedziałem po Polsku i teraz pierwszy raz piszę takie zdanie… Bo kurva nie mam ślimaka! O co chodzi?
Parę lat temu jeszcze szło tego używać. Teraz za dużo reklam, podprogowej poprawności politycznej i infantylności. Jeszcze kursy są do na prawdę początkujących, ja po skończeniu całego Angielskiego czułem tylko, że zmarnowałem czas. Jeżeli ktoś na prawdę chce się uczyć angielskiego a nie spędzać miło czas z przeświadczeniem, że go nie marnuje, to polecam Busu.
@kibol8 Busuu niestety darmowe do czasu, ale faktycznie lepsze. Ja po rozwiązaniu testu w duolingo nadal uczę się zdań typu: „mój kot jest w domu” albo „czerwony samochód stoi za śmietnikiem” itp. Po co matura dwujęzyczna jeśli aplikacja powiedziała, że nic nie umiem. (:
@carloscrow polecam etutor, sama robie wloski i wg mnie jest 100x lepsza niz duolingo. polecialam te appke dwom innym osobom i tez sie wciagnely. Platna ale czesto robia duze promocje
@carloscrow dobre to jest nie traktować na poważnie komentarzy tego j****ego transwestyty. To jakiś zakompleksiony troll z okrętowym tonażem.
Chcesz się pobawić w Duolingo to sobie pobierz i się pobaw. Nie zostaniesz dzięki temu profesorem lingwistyki ale możesz zacząć przygodę z językiem którego wcześniej nie wiedziałeś jak ruszyć a potem idzie już z górki
@carloscrow W sumie ma Pan rację, Duolingo wychodzi najciekawiej. Kilka lat za darmo korzystałam i nie widziałam nigdy reklam, a w zeszłym roku kupiłam subskrypcję, żeby zarobili na tym co robią i wszystko jest urocze. W sumie po prostu chciałam się z Panem zgodzić co do Duolingo, bo się martwiłam, że może Pan być smutny jak dużo osób mówi co innego.
@ssijmikakaoweoko Jest tak, jak napisałeś - duolingo to zabawka. Dobra do zabicia nudy, nie do nauki języka. Zero gramatyki, brak odmiany przez czasy, nic nie jest wyjaśnione. Poziom nauki "Kali jeść, Kali pić". Generuje zdania do tłumaczenia, a ty domyśl się człowieku, dlaczego zostały użyte takie, nie inne przyimki. Dlatego jest to apka dobra dla dzieci, które wzbogacają słownictwo w podstawowe zwroty w obcym języku, ale mają też nauczyciela, który nauczy je budować zdania złożone.
Jeśli nie podoba ci się moja opinia, możesz mnie pocałować w kakaowe oko.
@carloscrow Szczerze? Nie mam pojęcia. Ja uczę się języka przez zakuwanie nowych określeń, robienie chaotycznych notatek z zasadami gramatyki, znalezionymi na anglojęzycznych stronach i memy :|
Wiem, niezbyt rzetelna nauka, ale bez blokady progresu po nieudanych próbach i tańczących animowanych sów.
@opera w Duolingo nie ma blokady procesu nawet na darmowym trybie, wystarczy zrobić powtórkę materiału żeby odzyskać serce (jedno życie) a to dalej jest nauka.
Ale rozumiem że sposób nauki i szata graficzna mogą nie być odpowiednie dla każdego.
Sam też nie polegałem nigdy na samym Duolingo tylko na kilkunastu różnych źródłach od Fiszek z Anki, przez video tutoriale na YT do zwykłych podręczników. Ale Duolingo jest dla mnie fajne do śledzenia postępów nauki.
Kurs angielskiego dla Polaków na Duolingo jest beznadziejny, ALE jak już znacie angielski, to kursy innych języków są znacznie bardziej przemyślane, dłuższe i bardziej zaawansowane w końcowej fazie.
Ja jakiś czas temu uczyłem się z nimi niemieckiego i niby wszystko ok, ale kurva przez bity miesiąc miałem codziennie kilka zdań ze ślimakiem. Żadnych innych zwierząt, czy choćby samego słowa „zwierzę”. Nie, masz tu powtarzać „To jest mój ślimak”, bo przecież to jest pierwsze zdanie jakie Ci się przyda. Chyba nigdy tego nie powiedziałem po Polsku i teraz pierwszy raz piszę takie zdanie… Bo kurva nie mam ślimaka! O co chodzi?
@kamilsawicki czyli to jednak nie twój ślimak
Your mother - twoja stara. Serio?! XDDD
"I sometimes drink alone" - kurs japońskiego
@ysms Też w japońskim: "Mój pies sprzedaje kapelusze" i "Gołąb jechał konno" XD
Parę lat temu jeszcze szło tego używać. Teraz za dużo reklam, podprogowej poprawności politycznej i infantylności. Jeszcze kursy są do na prawdę początkujących, ja po skończeniu całego Angielskiego czułem tylko, że zmarnowałem czas. Jeżeli ktoś na prawdę chce się uczyć angielskiego a nie spędzać miło czas z przeświadczeniem, że go nie marnuje, to polecam Busu.
@kibol8 Busuu niestety darmowe do czasu, ale faktycznie lepsze. Ja po rozwiązaniu testu w duolingo nadal uczę się zdań typu: „mój kot jest w domu” albo „czerwony samochód stoi za śmietnikiem” itp. Po co matura dwujęzyczna jeśli aplikacja powiedziała, że nic nie umiem. (:
W tym z Ukraina i Rosja to raczej powinno byc „over there” zeby pasowalo do tlumaczenia
Złamałam się i przetestowałam pod naporem reklam. Mocno przereklamowana, gówniana apka dla małych dzieci.
@opera a jaka jest dobra? Ewentualnie jaki inny kurs?
@carloscrow polecam etutor, sama robie wloski i wg mnie jest 100x lepsza niz duolingo. polecialam te appke dwom innym osobom i tez sie wciagnely. Platna ale czesto robia duze promocje
@opera 10 lat z niej korzystałem i jako stary dziad moge powiedzieć że to już nie to samo co kiedyś
@carloscrow dobre to jest nie traktować na poważnie komentarzy tego j****ego transwestyty. To jakiś zakompleksiony troll z okrętowym tonażem. Chcesz się pobawić w Duolingo to sobie pobierz i się pobaw. Nie zostaniesz dzięki temu profesorem lingwistyki ale możesz zacząć przygodę z językiem którego wcześniej nie wiedziałeś jak ruszyć a potem idzie już z górki
@carloscrow Z tych darmowych to Busu. Oczywiście są reklamy, ale nie w takim stopniu jak na dualingo
@panipieskowa kursów jest tylko kilka z czego 3 to angielski. Nie ma ani Mandaryńskiego ani Japońskiego :/
@kibol8 korzystałem przez chwilę ale osobiście chyba wolę Duolingo
@carloscrow W sumie ma Pan rację, Duolingo wychodzi najciekawiej. Kilka lat za darmo korzystałam i nie widziałam nigdy reklam, a w zeszłym roku kupiłam subskrypcję, żeby zarobili na tym co robią i wszystko jest urocze. W sumie po prostu chciałam się z Panem zgodzić co do Duolingo, bo się martwiłam, że może Pan być smutny jak dużo osób mówi co innego.
@ssijmikakaoweoko Jest tak, jak napisałeś - duolingo to zabawka. Dobra do zabicia nudy, nie do nauki języka. Zero gramatyki, brak odmiany przez czasy, nic nie jest wyjaśnione. Poziom nauki "Kali jeść, Kali pić". Generuje zdania do tłumaczenia, a ty domyśl się człowieku, dlaczego zostały użyte takie, nie inne przyimki. Dlatego jest to apka dobra dla dzieci, które wzbogacają słownictwo w podstawowe zwroty w obcym języku, ale mają też nauczyciela, który nauczy je budować zdania złożone. Jeśli nie podoba ci się moja opinia, możesz mnie pocałować w kakaowe oko.
@carloscrow Szczerze? Nie mam pojęcia. Ja uczę się języka przez zakuwanie nowych określeń, robienie chaotycznych notatek z zasadami gramatyki, znalezionymi na anglojęzycznych stronach i memy :| Wiem, niezbyt rzetelna nauka, ale bez blokady progresu po nieudanych próbach i tańczących animowanych sów.
@opera w Duolingo nie ma blokady procesu nawet na darmowym trybie, wystarczy zrobić powtórkę materiału żeby odzyskać serce (jedno życie) a to dalej jest nauka. Ale rozumiem że sposób nauki i szata graficzna mogą nie być odpowiednie dla każdego. Sam też nie polegałem nigdy na samym Duolingo tylko na kilkunastu różnych źródłach od Fiszek z Anki, przez video tutoriale na YT do zwykłych podręczników. Ale Duolingo jest dla mnie fajne do śledzenia postępów nauki.
@opera nikt cię nie pytał o zdanie ospermiony śmietniku