Jak zagłosowaliście, tak macie. Przyczyna i skutek. Do tego nie trzeba być "kucem hehe Korwina", "ruskim trollem" czy "totalnym oPOzycjonistą", żeby to pojąć. Tłumaczyłem parę razy. Budżet każdego państwa to określona suma pieniędzy. Pieniądze te trafiają do niego z podatków, co jest głównym źródłem. Wpływy ze spółek państwowych mają niewielki udział, więc można je pominąć. Każdy rząd na świecie wydaje pieniądze z budżetu na różne cele - drogi, szkoły, mosty, straż pożarną, policję, sądy itd. Każdy wydatek pochłania pewną sumę z budżetu. Czasem się zdarza, że budżet się nie dopina, bo rząd z jakiegoś powodu chce wydać więcej pieniędzy, niż ma do dyspozycji. Zatem pieniądze trzeba skądś pożyczyć - tak powstaje deficyt budżetowy. Pieniądze pożyczane są od banków, innych państw oraz od obywateli, poprzez emisję obligacji, modyfikację stóp procentowych lub dodrukowanie pieniędzy (pożyczka obywatelska - spadek wartości pieniądza pokrywają obywatele, różnicę wydaje rząd). Tak jak Kowalski nie może zadłużyć się na 5 miliardów, bo nikt mu takiej kasy nie pożyczy (po prostu nie odda), tak państwo ma ograniczoną zdolność kredytową, czyli deficyt również jest wartością skończoną. Dodając do siebie dwie wartości - kasę w budżecie i deficyt, otrzymujemy całkowitą pulę pieniędzy, jaką dysponuje rząd. I teraz coś, co pojmuje jakieś 2-3% Polaków. Jeżeli rząd zaczyna więcej wydawać, jednocześnie nie mogąc zwiększyć zadłużenia, to ma trzy drogi. Pierwsza - wycofać się z planowanego wydatku. Druga - przesunąć środki z innego miejsca, na przykład mniej wkładając w drogi. Drugiej drogi nikt nie bierze pod uwagę, bo w pierwszej kolejności leci "pomoc socjalna", a to polityczne samobójstwo. Należy pamiętać, że celem partii politycznych nie jest dobro państwa, lecz władza sama w sobie i wygranie następnych wyborów. Trzecią drogą, którą niezmiennie podążają wszyscy politycy, jest podniesienie podatków. Proste, jasne i logiczne. Skąd oburzenie? Dlaczego uważacie, że rząd was r***a? Niezależnie od tego, czy PiS/PO/ZSL/SLD/Nowoczesna czy inna partia będą walczyć z aferami, wielomilionowymi nagrodami i tak dalej, nadal jest to kropla w morzu. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Socjal zawsze wiąże się z wysokimi podatkami. Po prostu nie da się inaczej. Matematyka nie zna litości.
Miałem już napisać, że dziękujecie im za każdym razem przy urnach, kiedy to i tak wszystko zostaje po staremu - ale szczerze powiedziawszy to czy my mamy w ogóle jakąś sensowną alternatywę, partię, której zależy na Polsce?
Ja jestem zdania, że przy obecnej sytuacji politycznej należy głosować na kogo się da i doprowadzić do tego, żeby w sejmie było 30 partii i żadna ustawa nie mogła przejść, ponieważ i tak na 99% byłaby szkodliwa, a państwo sobie poradzi bez nowych zakazów i podatków.
█▬█ ︀█ ︀▀█▀ ︀18+ ︀>>>>> www.f︀a︀n︀t︀a︀z︀m︀.︀o︀n︀l︀i︀n︀e︀#︀3209905
GŁOSUJCIE DALEJ NA PODSTAWIONYCH LUDZI ALBO GANGSTERÓW. OCZEKUJCIE LEPSZEGO !?
Gwałt to nie seks.
Zależy z której strony patrzysz ^^
Technicznie rzecz ujmując to seks tylko, że bez zgody jednej strony. A ci zostali wybrani w wyborach, więc teoretycznie to nie gwałt.
To może jednak wysadzić?
Jak zagłosowaliście, tak macie. Przyczyna i skutek. Do tego nie trzeba być "kucem hehe Korwina", "ruskim trollem" czy "totalnym oPOzycjonistą", żeby to pojąć. Tłumaczyłem parę razy. Budżet każdego państwa to określona suma pieniędzy. Pieniądze te trafiają do niego z podatków, co jest głównym źródłem. Wpływy ze spółek państwowych mają niewielki udział, więc można je pominąć. Każdy rząd na świecie wydaje pieniądze z budżetu na różne cele - drogi, szkoły, mosty, straż pożarną, policję, sądy itd. Każdy wydatek pochłania pewną sumę z budżetu. Czasem się zdarza, że budżet się nie dopina, bo rząd z jakiegoś powodu chce wydać więcej pieniędzy, niż ma do dyspozycji. Zatem pieniądze trzeba skądś pożyczyć - tak powstaje deficyt budżetowy. Pieniądze pożyczane są od banków, innych państw oraz od obywateli, poprzez emisję obligacji, modyfikację stóp procentowych lub dodrukowanie pieniędzy (pożyczka obywatelska - spadek wartości pieniądza pokrywają obywatele, różnicę wydaje rząd). Tak jak Kowalski nie może zadłużyć się na 5 miliardów, bo nikt mu takiej kasy nie pożyczy (po prostu nie odda), tak państwo ma ograniczoną zdolność kredytową, czyli deficyt również jest wartością skończoną. Dodając do siebie dwie wartości - kasę w budżecie i deficyt, otrzymujemy całkowitą pulę pieniędzy, jaką dysponuje rząd. I teraz coś, co pojmuje jakieś 2-3% Polaków. Jeżeli rząd zaczyna więcej wydawać, jednocześnie nie mogąc zwiększyć zadłużenia, to ma trzy drogi. Pierwsza - wycofać się z planowanego wydatku. Druga - przesunąć środki z innego miejsca, na przykład mniej wkładając w drogi. Drugiej drogi nikt nie bierze pod uwagę, bo w pierwszej kolejności leci "pomoc socjalna", a to polityczne samobójstwo. Należy pamiętać, że celem partii politycznych nie jest dobro państwa, lecz władza sama w sobie i wygranie następnych wyborów. Trzecią drogą, którą niezmiennie podążają wszyscy politycy, jest podniesienie podatków. Proste, jasne i logiczne. Skąd oburzenie? Dlaczego uważacie, że rząd was r***a? Niezależnie od tego, czy PiS/PO/ZSL/SLD/Nowoczesna czy inna partia będą walczyć z aferami, wielomilionowymi nagrodami i tak dalej, nadal jest to kropla w morzu. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Socjal zawsze wiąże się z wysokimi podatkami. Po prostu nie da się inaczej. Matematyka nie zna litości.
dzień czego?
Miałem już napisać, że dziękujecie im za każdym razem przy urnach, kiedy to i tak wszystko zostaje po staremu - ale szczerze powiedziawszy to czy my mamy w ogóle jakąś sensowną alternatywę, partię, której zależy na Polsce?
Wolność
Razem xDDDD
Ja jestem zdania, że przy obecnej sytuacji politycznej należy głosować na kogo się da i doprowadzić do tego, żeby w sejmie było 30 partii i żadna ustawa nie mogła przejść, ponieważ i tak na 99% byłaby szkodliwa, a państwo sobie poradzi bez nowych zakazów i podatków.
Głosować na wolność debile
pffff... kogo ruchają tego ruchają, zagranica pozdrawia i bawi się dobrze
Bartek ku*rwa przestań siedzieć na kwejku i chodź mi wreszcie pomóż, bo znowu przyjdzie turas i nam... Cholera za późno.
edytowano: 7 lat temu