Osobiście znam socjologów, co pracują w IBE (dużo statystyki, matematyki). Oczywiście ciężko o tą pracę, więc nie będę mamił, iż na zawód socjologa jest popyt.
Tak się składa ze jestem po socjologii i komunikacji społecznej, znam 4 języki i pracuję jako mediator we własnej firmie o zasięgu globalnym. Stać mnie na wiele w tym na 3 mieszkania (Londyn, Berlin, Moskwa)
---
Mam nadzieję że część osób zrozumie, że trzeba być zwyczajnie dobrym w tym co się robi.
Agencje badania rynku, agencje badania opinii, granty badawcze (krajowe, europejskie i międzynarodowe), NGOsy... Lista jest długa, po socjologii akurat jest całkiem niezłe zatrudnienie, jeśli przykładałeś się podczas studiów i ta dziedzina Cię naprawdę interesuje, a nie odwalałeś sesje na "pan da 3".
@bezlitosnakobieta Filozofów na potęgę bierze marketing. Bo - niespodzianka, niespodzianka - potrzebują kumatych ludzi, którzy bez problemu operują na abstrakcji. Ale można być gimbusem, który w życiu nie pracował/pracą się nie skalał, a potem p*****lić co po jakich studiach jest, Aż dziw, że nie ma w komentarzach ani słowa o tym, że tylko polibuda i technikum gwarantują pracę.
@bezlitosnakobieta po filozofii można uczyć filozofii. @mirek_burczyn taaa.... i do NASA biorą i w ogóle wszędzie... Pamiętam jak kilka ładnych lat temu były jakieś targi uczelni. Niepotrzebnie się wdałem w rozmowę z filozofami, bo nie dało się od nich uciec. Nawet do łazienki za mną poszli i czekali aż wyjdę, a siedziałem długo mając nadzieję, że dadzą mi spokój.
Takie kwejki robią ludzie, którzy nie mają pojęcia o rynku pracy. U mnie w firmie pracują nawet ludzie po historii a mówię tu o dużym zagranicznym banku zatrudniającym ponad 50 tys. ludzi na całym świecie. Moglibyśmy oczywiście przyjmować wyłącznie ludzi po finansach ale okazuje się, że po pięciu latach nauki o finansach wiedzą oni śmiesznie mało bo na uczelni pompowano w nich w większości wiedzę kompletnie nieprzydatną. Skoro więc trzeba wszystkich uczyć od zera to czemu nie przyjmować też ludzi po historii, socjologii albo filologii? Zwłaszcza, że ci po filologii znają najczęściej dwa języki obce.
W bankach to i ludzie po liceum pracować mogą. I co z tego? Mam znajomą na dosyć wysokim stanowisku i ani zarobki dupy nie urywają, ani praca jakaś przyjemna czy "prestiżowa" nie jest. Praca w salonie jakiegoś operatora komórkowego jest znacznie lepszą fuchą niż bank.
Osobiście znam socjologów, co pracują w IBE (dużo statystyki, matematyki). Oczywiście ciężko o tą pracę, więc nie będę mamił, iż na zawód socjologa jest popyt.
For relaxing times... make it Suntory time
Ten moment, kiedy tylko trzy osoby znajo... A podobno gimby Johansson kochajo
Tak się składa ze jestem po socjologii i komunikacji społecznej, znam 4 języki i pracuję jako mediator we własnej firmie o zasięgu globalnym. Stać mnie na wiele w tym na 3 mieszkania (Londyn, Berlin, Moskwa) --- Mam nadzieję że część osób zrozumie, że trzeba być zwyczajnie dobrym w tym co się robi.
Wiesz, znasz cztery języki a to raczej normą nie jest. Typowy absolwent socjologii zna od jednego do półtora.
Tak samo mógłbyś być po liceum, tych 4 języków na studiach Cię nie nauczyli, umiejętności potrzebnych w pracy chyba też za bardzo nie.
Agencje badania rynku, agencje badania opinii, granty badawcze (krajowe, europejskie i międzynarodowe), NGOsy... Lista jest długa, po socjologii akurat jest całkiem niezłe zatrudnienie, jeśli przykładałeś się podczas studiów i ta dziedzina Cię naprawdę interesuje, a nie odwalałeś sesje na "pan da 3".
Socjologia jeszcze jak cię mogę.. ale co po filozofii to niezła rozkmina!
@bezlitosnakobieta nawet filozofowie do tej pory nie rozkminili ;_;
@bezlitosnakobieta Filozofów na potęgę bierze marketing. Bo - niespodzianka, niespodzianka - potrzebują kumatych ludzi, którzy bez problemu operują na abstrakcji. Ale można być gimbusem, który w życiu nie pracował/pracą się nie skalał, a potem p*****lić co po jakich studiach jest, Aż dziw, że nie ma w komentarzach ani słowa o tym, że tylko polibuda i technikum gwarantują pracę.
@bezlitosnakobieta po filozofii można uczyć filozofii. @mirek_burczyn taaa.... i do NASA biorą i w ogóle wszędzie... Pamiętam jak kilka ładnych lat temu były jakieś targi uczelni. Niepotrzebnie się wdałem w rozmowę z filozofami, bo nie dało się od nich uciec. Nawet do łazienki za mną poszli i czekali aż wyjdę, a siedziałem długo mając nadzieję, że dadzą mi spokój.
@bezlitosnakobieta @maniiiek O, patrzcie, idiota się znów odezwał na kwejku! Nie powinieneś iść być głupim gdzie indziej?
@bezlitosnakobieta @mirek_burczyn nie powinni to twoi rodzice z prezerwatyw rezygnować.
Takie kwejki robią ludzie, którzy nie mają pojęcia o rynku pracy. U mnie w firmie pracują nawet ludzie po historii a mówię tu o dużym zagranicznym banku zatrudniającym ponad 50 tys. ludzi na całym świecie. Moglibyśmy oczywiście przyjmować wyłącznie ludzi po finansach ale okazuje się, że po pięciu latach nauki o finansach wiedzą oni śmiesznie mało bo na uczelni pompowano w nich w większości wiedzę kompletnie nieprzydatną. Skoro więc trzeba wszystkich uczyć od zera to czemu nie przyjmować też ludzi po historii, socjologii albo filologii? Zwłaszcza, że ci po filologii znają najczęściej dwa języki obce.
W bankach to i ludzie po liceum pracować mogą. I co z tego? Mam znajomą na dosyć wysokim stanowisku i ani zarobki dupy nie urywają, ani praca jakaś przyjemna czy "prestiżowa" nie jest. Praca w salonie jakiegoś operatora komórkowego jest znacznie lepszą fuchą niż bank.
...Wykładowca
Jak już temat kierunku studiów to uwaga strzelam dowcip: Po czym najłatwiej dostać prace? " " " " " " Po znajomości :D
Zawsze można zostac lewakiem i okradac innych ludzi z ich ciezko zrobionych pieniedzy.
@piernic Zawsze można być burakiem i obrażać ludzi o innych poglądach.
@piernic Zawsze można być gimbusem na utrzymaniu starych i p*****lić od rzeczy
Co ciekawe kilka tygodni temu na Facebooku CD Projekt Red oferował pracę w której wymagana była socjologia.