Coraz mniej darów, coraz mniej pomocy. Coraz więcej frustracji, coraz więcej nerwów. jak myślicie, kiedy ukraincy wyjdą na ulicę i zaczna demolować sklepy?
Coraz mniej darów, coraz mniej pomocy. Coraz więcej frustracji, coraz więcej nerwów. jak myślicie, kiedy ukraincy wyjdą na ulicę i zaczna demolować sklepy?