108 / 10
Zgłoś

Aby dodać komentarz zaloguj się proszę.

Komentarze:

  • Anonimowy

    ██████████████░ ︀Loading… ︀99% ︀➵ WWW.DATE4FUQ.COM?3263647

    0
  • rusofil
    rusofil 7 lat temu Odpowiedz

    I dobrze. Nieszczepienie i karmienie wegańskim ścierwem za każdym razem powinno być powodem do odebrania praw rodzicielskich. Bezwzględnie. Chcesz żreć gówno? Rób to sam, ale nie wciskaj go innym.

    2
  • Anonimowy

    Jezu przez takich zjebów inne z***y myślą, że wszyscy weganie tacy są lol

    1
  • Anonimowy

    I bardzo dobrze, to że są psychiczni to jedno ,ale co im dzieci zawiniły.

    2
  • Anonimowy

    źródło: internety.

    1
  • Anonimowy

    Było o tym głośno na kilku najważniejszych portalach, więc chyba sprawdzili źródło.

    1
  • Anonimowy

    radio też gadało podkreślając zaniedbania i leczenie choroby serca u znachorki

    1
  • Anonimowy

    Z jednej strony dobrze, a z drugiej strony widzimy, że wolność nie istnieje.

    0
  • Har_mony

    Skoro robią dzieciom krzywdę, to o jakiej wolności ty mówisz?

    3
  • Anonimowy

    A jakby dzieci były bite? To też wolność ograniczają bo nie wolno nawet bić dzieci?

    2
  • Anonimowy

    Kto to znachorka

    1
  • Anonimowy

    Taka babka, co leczy ziołami. Może ci wyleczyć lekkie przeziębienie, gorzej z poważnymi chorobami.

    3
  • Anonimowy

    Czyli żyły tak jak ludzie w mniejszych i biedniejszych aglomeracjach w Polsce 80 lat temu. To powód żeby odbierać rodzicom dzieci? Moja babcia opowiada, że mięso jedli tylko raz w roku na święta. Tak się kiedyś żyło i to było normalne.

    -5
  • Anonimowy

    a czy twoja babcia chodziła brudna, zaniedbana, leczona u znachora?

    2
  • Hades
    Hades 7 lat temu Odpowiedz

    W czasach II wojny światowej normalnym było to, że po wyjściu z domu mogłeś zostać postrzelony lub paść ofiarą bombardowania. Kiedyś normalnym było mieszkanie w jaskini. W Impreium Rzymskim legalne i normalne było niewolnictwo. Kiedyś zielarka była palona na stosie za konszachty z diabłem i nikogo to nie dziwiło. Kiedyś wylewano gówno przez okno na ulicę i było to normalne jak deszcz. Pytanie zasadnicze. Czy tak samo powinno być dzisiaj?

    5
  • Anonimowy

    śedzie podkreślil - to nie dieta wege była problemem, tylko długoletnie zaniedbania, zwłaszcza medyczne. więc nie macie się co spuszczać.

    7
  • Anonimowy

    *sędzia ofkors

    0
  • Anonimowy

    Wyznawcy tej religii są najbardziej popieprzeni ze wszystkich

    3
  • Anonimowy

    Boże, dieta wegańska dla kogokolwiek jest zdrowa, tylko trzeba ją dobrze zbilansować, pójść do dietetyka i wgl, żeby ułożył dietę :v Więc rodzice to debile, ale nie dlatego, że są weganami (jak można tak wgl myśleć? Oceniać kogokolwiek przez pryzmat tego co je? No chyba że je piasek, ludzkie mięso albo coś głupszego), tylko dlatego, że chcieli karmić dzieci wege jedzeniem nie dostarczając im wszystkich potrzebnych witamin i minerałów, przecież dzieci i dorośli na "zwykłej" diecie też mają niedobory, dobrze zbilansowana wegańska dieta jest w stanie im zapobiec

    2
  • Anonimowy

    Nie, nie jest. Nie ma możliwości dostarczenia rosnącemu dziecku odpowiedniej ilości witaminy B12, bo jej zwyczajnie NIE MA w produktach roślinnych (niby mówią, że jej śladowe ilości są w Miso, ale twardych dowodów na to nie ma). Co innego dieta dorosłego człowieka, z rozwiniętymi układami nerwowym i kostnym, a co innego rozwijające się dziecko, którego zapotrzebowanie na wapń i witaminy z grupy B są ogromne. Już pomijam psychiki, którzy maleńkim dzieciom nie dają mleka - takich należałoby z samego założenia odstrzeliwać.

    3
  • Anonimowy

    Acha, sama jestem wegetarianką, żeby nie było, że pluje się ktoś, kto nie wie, na czym polega bycie "wege". Wciskanie dzieciom od małego swojego ograniczonego (słowo-klucz) trybu żywienia jest zwykłym debilizmem i nic tego nie zmieni. Dziecko powinno mieć możliwość jedzenia mięsa, ryb, jak i mleka. Jeśli to się komuś nie podoba - to niech kurwa nie decyduje się na posiadanie dziecka, bo dziecko to nie laleczka, która ma bezwolnie realizować wasze zachcianki.

    7
  • Anonimowy

    A co jeżeli taka dieta jest pod stałą kontrolą lekarza i dziecko ma wszystkie wyniki w porządku i żadnych niedoborów? Wiele dzieci ma niedobory bo są karmione fastfoodami, albo mięsem z kurczaka niemalże wyłącznie, ale nikt nie robi o to wojny, że takich ludzi trzeba "odstrzelić". W Polsce podobno wielu ludzi ma niedobory witaminy D. Co jest zalecane? Suplementy. Tak samo można suplementować witaminę B12. Nierozsądnych (lub wręcz głupich) rodziców można znaleźć i wśród wegan, ale też i poza tą grupą. Jeśli ktoś nie dba o dziecko i nie pilnuje, aby miało wszystko co trzeba to ogólnie jest to złe.

    -2
  • Anonimowy

    nie, nie jest zdrowa. Twoje bilnasowanie oznacza po prostu to, ze musisz na sole szukac tych rzeczy, ktore normalnie masz w miesie i nabiale i kombinowac jak kon pod gore, zeby ci tego nie zabraklo w tych roslinach. Naprawde nie widzisz idiotyzmu w tym? Jezeli dietyk ci jasno pokazuje, ze musisz jakos zdobyc te same skladniki?

    1
  • Anonimowy

    dlaczego uwazasz, ze przegiecie w obie strony jest dobre? Trzeba jest i niewegansko i wegansko, z glowa, np. w wkeszosci warzyw i owocow jest rownie duzo cukrow prostych co w cukierkach. Trzeba je dobierac rozwaznie, a nie tylko patrzec, ze jak owocek to zdrowe. Zalezy tez na co ktos jest chory lub niechory, bo nawet zbilnasowana dieta wege moze sie doprowadzic do zlego stanu zdrowia. Trzeba jest wszystko, w odpowiednich proporcjach, nie uzalezniac sie od cukru, tluszczu i uzywek, uprawiac wysilek fizyczny normalny, a nie na silce, czyli chodzenie, sklony, plywanie, rower. Bieganie wcale nie jest zdrowe, niszczy kolana.

    2
  • rusofil
    rusofil 7 lat temu Odpowiedz

    wgl wgl wgl wgl wgl wgl wgl wgl wgl wgl wgl wgl wgl wgl Ile czasu oszczędzasz na pisaniu "wgl" zamiast "w ogóle"? I co z nim robisz?

    0
  • Anonimowy

    Żyjemy w czasach kiedy ludzie cofają się w rozwoju. Człowiek nie jest królikiem i do rozwoju potrzebuje pewnych związków właśnie jak chociażby białko zwłaszcza małe dzieci. Znachorzy? Serio? Ludzie przez całe wieki umierali np. na dżumę żeby teraz "madka" powiedziała, że nie będzie szczepiła. To się nazywa selekcja naturalna bo takie dzieci za długo nie przeżyją w świecie spalin, trujących aerozoli czy chemikaliów. Takim rodzicom wręcza się internetowe nagrody Darwina za swoje dzieci. Tylko że takie zachowanie prowadzi do upadku bo choroby nawracają i mają szansę się jeszcze mutować i rozwijać bo nikt z nimi nie walczy. Jeśli jesteś wege to daj swojemu dziecku urosnąć i zadecydować czy też chce nim być. Nie narzucaj nikomu swojej wiary ani stylu życia bo to najgorsze zvo można zrobić. Aha i jeszcze taki mały dodatek. Każdy, który karmi pieski wege-karmą też powinien mieć dożywotni zakaz posiadania psa. Chociażby dlatego że pies to nie krowa. Są to drapieżniki z natury, które zabijają zwierzęta i je zjadają. A kiedy pies je trawę znaczy, że coś mu się dzieje a nie, że mu smakuje. Opamiętajcie się ludzie bo w takim tempie za dużo tolerancji doprowadzi do samozagłady.

    1
  • Anonimowy

    Sam jestem wege i mam takie zdanie na ten temat. Głodzenie dzieci to zło. Natomiast można zapewnić dzieciom wszystkie niezbędne składniki na diecie wegetariańskiej/wegańskiej tak jak można je zapewnić dorosłemu człowiekowi. Natomiast wymaga to zdobycia pewnej wiedzy, w jaki sposób taką dietę zbilansować. Białko, tak chętnie zawsze wspominane, jest nie tylko w mięsie. Spore jego ilości można znaleźć w m.in. roślinach strączkowych, ale nie tylko. http://www.biegaczki.pl/dieta-biegaczki/zawartosc-bialka/ Tabela dla przykładu, można znaleźć inne. Rozsądny i mądry człowiek na diecie wegetariańskiej/wegańskiej regularnie się bada, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku. A badać się powinien właściwie każdy. Jedzenie kurczaka codziennie nie zapewni wszystkich niezbędnych składników. Natomiast pomysł braku szczepień i korzystanie z usług znachorów uważam za głupotę. Nie przeczę, że jest wielu beznadziejnych lekarzy, ale jak w każdym zawodzie, trafiają się kiepscy fachowcy. Jeden nam nie pasuje to idziemy do innego. "daj swojemu dziecku urosnąć i zadecydować czy też chce nim być. Nie narzucaj nikomu swojej wiary ani stylu życia bo to najgorsze zvo można zrobić." No to nie jest takie proste. Zawsze i w każdej rodzinie dziecku narzucany jest jakiś styl życia i jakieś przyzwyczajenia, czy poglądy. A mimo wszystko uważam, że narzucenie dziecku przyzwyczajenia, że żywi się roślinnie, wyjdzie mu lepiej, niż jedzenie na wszystkie posiłki fastfoodów i picie coli. Zaznaczę jeszcze raz, jak zawsze warto takie dziecko badać i kontrolować czy poprawnie się rozwija i bardzo wiele osób wege(i rozsądnych rodziców ogólnie) to robi. Karmienie zwierząt mięsożernych wyłącznie roślinami też uważam za głupotę. Nie chcesz musieć przygotowywać mięsa? Przygarnij królika, świnkę morską czy papugę i karm roślinnie. Co do psa jedzącego trawę, to akurat się zdarza dość często. Psy robią to żeby oczyścić żołądek np. z własnej sierści.

    3
  • Anonimowy

    ja p******e, co z wami jest nie tak? Czemu uwazacie, ze rodzice karmia dzieci fasfoodami i ze zdrowiej dla nich bedzie byc wege, jezeli rodzice staraja sie rownomiernie dziecku zapewnic dostep do zdrowego miesa, nabialu, warzyw? Skad takie poglady, ze normlani rodzice uwazaja za dobra diete karmienie dziecko pizza i frytkami? Ja za mlodu nawet nie mialam dostepu do takiech rzeczy, bo nie bylo fasfoodow. Za to jadlo sie duzo smazonego na smalcu, ale NIE codziennie, tak wiec nie bylo jak sie zatuczyc. Czekolady nie bylo, duzo wedlin przemyslowych tez nie, chleb nie byl sztuczny i scukrzony. Odzywialam sie moze nie jak w XIX wieku, ale na pewno nie jak przecietny Amerykanin z lat 60-80. Nie bylo w mojej diecie coli ani innych slodkich napojow. Od swieta byla orenzada czy ptys, jakies ciastko czy landrynki. Dzieci jadly dosc skromnie, mieso bylo raczej w weekendy, w tygodniu to kanapki z serem, parowki, czasem jakas wedlina. A dzis moze matki kupuja te gorsze wedliny, bo ich nie stac, ale tez staraja sie by dziecko nie jadlo tylko tego i na potege, wpychaja w nie mleko, warzywa, owoce i zabraniaja slodkiego i czipsow.

    1
  • Elementalx7

    Szkoda, ze rodzice nie ponosza konsekwencji tylko dzieci. Np. Gdyby nie zaszczepili dziecka to oni by wtedy zachorowali.

    3
  • Anonimowy

    True story.Zaufaj mi- Kwejk

    0
  • Anonimowy

    Akurat to prawda

    1
  • Anonimowy

    Ściema. Orzekanie w przedmiocie władzy rodzicielskiej należy do sądów rejonowych.

    1
  • Anonimowy

    Ściema

    0
  • Anonimowy

    Jestem weganką, mój mąż, syn, kot i pies nie są. Nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy,żeby ich lub kogokolwiek przekabacać. W weganizmie nie chodzi o to,żeby wszyscy dookoła ciebie byli nieszczęśliwi i żeby za nich decydować, tylko żebyś ty zasypiał z czystym sumieniem i czuł się dobrze z samym sobą. Swoim życiem nie masz krzywdzić swoich najbliższych ani jakiejkolwiek żywej istoty.

    16
  • Anonimowy

    I tak jesteś amebą umysłową. Krzywdzisz społeczeństwo.

    -17
  • Anonimowy

    milcz rozwielitko, Krzywdzisz internet.

    -1
  • rusofil
    rusofil 7 lat temu Odpowiedz

    Normalny weganin, wow. To jest rzadkość. Doceniam.

    0
  • Anonimowy

    Zgadzam się z tym że zmuszanie dzieci i zwierząt do weganizmu powinno być karalne, dla rozwijających się dzieci dieta wegańska może być nie wystarczająca a dla psów czy kotów zwyczajnie szkodliwa.

    10
  • Anonimowy

    No to się nie znasz. Dla dzieci może być, ale trzeba skonsultować z lekarzem, dla psa tak samo tylko że z weterynarzem, co do kotów to tak, one muszą jeść mięso.

    -10
  • Anonimowy

    Chcesz mi powiedzieć, ze to bardziej kot potrzebuje mięsa, niż pies? Ciekawe. I spoko, piszę szczerze, bez złośliwości :D

    5
  • martin-cieslak

    No, ale to jest prawda, że kot potrzebuje mięsa bardziej niż pies.

    0
  • Anonimowy

    kot jest typowym drapieżnikiem. Pies jest wszystkożerny. Miałem psa który z ręki podane zjadał jabłka, jeżyny (ech te wypady w leśne jeżynowisko) a nawet liście kapusty.

    0
  • Anonimowy

    dla psow niekoniecznie, chociaz nieprzyjemna, ale pies jest w stanie zupelnie dobrze przezyc na diecie roslinnej, stal sie wlasciwie wszystkozerny, ale kot rzeczywiscie, musi jesc mieso i tluszcz, a zboze go tuczy.

    -1
  • Anonimowy

    tak, poczytaj wypowiedzi wterynarzy. Pies przystosowal sie do jedzenia prawie wszystkiego. Kot niestety na mase miesniowa i energie potrafi przerobic tylko mieso i tluszcz. Do tego w miesie jest tauryna niezbedna kotu do zycia, bo nie potrafi jej sobie zsyntetyzowac.

    0
  • KaSaKe
    KaSaKe 7 lat temu Odpowiedz

    Takie rzeczy... a tak daleko od Podlasia.

    -4
  • pawelspamik

    A rodziców do więzienia. Debile kurvva. I pisze to jako wege.

    10
  • Anonimowy

    jaka znachorka?! Prawdziwe prawa natury to selekcja naturalna

    15
  • Kamil Smaga

    Są jeszcze szanse na uratowanie tego świata

    -3
  • Anonimowy

    TE LEWAKI TO SĄ NIEMOŻLIWE.

    -6
  • Multitvar099

    Cieszę się przede wszystkim, że odebrano dziewczyny patusom. Jednak karmienie małych dzieci w sposób wegański to też patologia- dieta wegańska nie jest zalecana dzieciom przez lekarzy.

    11
  • pawelspamik

    Źródło? Bo ja wiem coś zupełnie odwrotnego.

    -15
  • Anonimowy

    @pawelspamik No dajesz linka do pracy NAUKOWEJ napisanej przez osobę która się rzeczywiście zna na swojej pracy a nie jest „specem” bo siedzi na forum zjebów swojego poziomu? Dlaczego przy diecie wege trzeba łykać suplementy?

    13
  • Anonimowy

    "A co z niedoborami? Czy dieta wegetariańska jest niedoborowa? Nie musi, ale może być. Dieta wegetariańska wymaga zwrócenia uwagi na niektóre składniki takie jak cynk, jod, kwasy tłuszczowe omega 3, selen i żelazo9. A u wegan jeszcze dodatkowo wapń i witamina B12. Żaden z tych problemów nie jest z gatunku tych nie do przeskoczenia i przyzwoicie zbilansowana dieta wegetariańska pokrywa te składniki, choć czasem potrzebna jest suplementacja np. witaminą B12. Przydatna jest też suplementacja witaminą D, ale dotyczy to wszystkich osób żyjących w Polsce." https://www.totylkoteoria.pl/2017/03/wegetarianizm-weganizm.html Źródła na dole wpisu. Ogólnie wiele ludzi ma niedobory, a najczęściej suplementy stosują wegetarianie i weganie bo zwracają na to uwagę (albo po prostu albo dlatego, że rodzina dopytuje, więc dla spokoju robią badania). Jak weźmiesz typowego "bez miensa to nie posiłek" i zrobisz badania to jest duża szansa, że wyjdą niedobory. Można zaklinać rzeczywistość, ale prawda jest taka, że to bez warzyw i owoców żyć nie można zdrowo, bo w nich jest dużo więcej substancji niezbędnych do życia.

    -1
  • Anonimowy

    Czy to nie dotyczy przypadkiem osób dorosłych ? Organizm dziecka ma zupełnie inne zapotrzebowania, chociażby w czasie dojrzewania niezbędne są hormony steroidowe ( testosteron, estrogeny, progesteron ), aby prawidłowo wykształciły się trzeciorzędne cechy płciowe. Aby organizm je wytworzył potrzebuje cholesterolu HDL. Jestem ciekaw, skąd go weźmiesz, jedząc sałatę. Albo cokolwiek, co nie jest pochodzenia zwierzęcego. Mój znajomy został wcześnie weganem będąc młodym nastolatkiem. Efekt ? Głos ma jakby go ktoś wykastrował, sylwetkę daleką od męskiej i ma mniej widocznego owłosienia niż jego siostra ( rozwinięta prawidłowo ). Nie ma Klinefeltera, ani żadnej choroby. U dziewczyn brak cholesterolu w czasie dojrzewania powoduje m.in. zaburzenia cyklu owulacyjnego, problemy z sylwetką, małe piersi i trudności, jeżeli później zechce mieć dziecko. Wniosek ? Dieta wegańska jest nieodpowiednia dla dzieci, choć może być stosowana przez dorosłych.

    5
  • Anonimowy

    I jeszcze ostatni akapit. Podaj źródło tych rewelacji, bo sądze że to instytut danych z dupy. Jakie to niby substancje są w roślinach, a nie ma ich u zwierząt, które się nimi żywią ? Poza błonnikiem, który i tak nie jest niezbędny. A na pewno nie tak ważny jak B12, której nie ma w diecie wegańskiej.

    0
  • Anonimowy

    @pawelspamik Ja na przykład wiem, że na podwórku co rano lądują mi kosmici, bo mi sąsiad powiedział. A tak na serio CO ??? "Eksperci zgromadzeni na 50. Dorocznym spotkaniu Europejskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Dietetyki Pediatrycznej (ESPGHAN) ostrzegli, że rodzice nie powinni stosować u małych dzieci diety wegańskiej bez nadzoru lekarza i dietetyka. W młodym wieku z dietą wegańską wiążą się liczne zagrożenia, szczególnie niedobory witaminy B12, wapnia, cynku i białka, co może mieć katastrofalne skutki dla zdrowia." Jestem ciekaw kto wymyślił te rewelacje, bo jeśli sądzi coś odwrotnego, to powinien zostać pozbawiony zawodu.

    4
  • Anonimowy

    "Mój znajomy został wcześnie weganem będąc młodym nastolatkiem. Efekt ? " Spaliłeś się właśnie jako "naukowiec". Dowód anegdotyczny to nie dowód. Mój znajomy je mięso codziennie od dziecka, a mimo prawie 30 ma głos jak w trakcie mutacji. I co? "ostrzegli, że rodzice nie powinni stosować u małych dzieci diety wegańskiej bez nadzoru lekarza i dietetyka. W młodym wieku z dietą wegańską wiążą się liczne zagrożenia, szczególnie niedobory witaminy B12, wapnia, cynku i białka, co może mieć katastrofalne skutki dla zdrowia". I mają rację! Powiem więcej. Każdy, ale to każdy sposób żywienia powinien być konsultowany z lekarzem i każdy człowiek niezależnie od tego czy jest na takiej diecie czy innej, i czy to dorosły czy dziecko, powinien regularnie się badać, żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku.

    4
  • Anonimowy

    @pawelspamik jesteś nieukiem i debilem

    -4
  • Anonimowy

    @pawelspamik czego otwierasz ryja warzywie ty obleśny. Jak potrzebujesz to jest coś takiego jak google.

    -4
  • Anonimowy

    To nie miał być dowód, tylko przykład, do czego może to prowadzić. À propos twojego znajomego - wrażliwość na hormony jest różna u różnych organizmów, rózna też jest ich produkcja. Nie ma w tym wypadku nic dziwnego. Jednak jeżeli organizm nie ma z czego ich robić, to przy ich niedoborze prawdopodobieństwo anomalii jest znacznie większe. Co do ostatniego akapitu - jest różnica między ciągłym nadzorem lekarskim, a konsultacją. I myślę, że spora część społeczeństwa nie chodzi do dietetyka, a jednak nie ma jakiejś "epidemii" spowodowanej niedoborami. Zbilansowana dieta u człowieka zdrowego nie wymaga konsultacji z lekarzem. Natomiast kwestia badań profilaktycznych u lekarza nie odnosi się do tematu.

    3
  • Anonimowy

    tu, że można, ale może być potrzebna suplementacja https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2912628/ tu, że przegląd badań nie potwierdził, ani nie wykluczył wad stosowania diety wegańskiej u dzieci: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28299420

    0
  • Anonimowy

    @pawelspamik Dieta wegetariańska jest zupełnie bezpieczna ale wiadome jest że wegańska w pierwszych latach życia musi być mocno suplementowana, skutki tych zaniedbań nie będą widoczne od razu. Wyjdzie to dopiero w wieku dojrzałym, zwyczajnie wcześniej dostaną osteoporozy, mogą mieć słabsze serca itd,

    0
  • Anonimowy

    Ludzie co wy macie z tymi lekarzami? Traktujecie ich jak jakieś bóstwa. Wśród lekarzy również są idioci

    -27
  • Anonimowy

    człowiek który miał wystarczająco samozaparcia by ukończyć medycynę jest mniejszym idiotą od większości,

    33
  • Jez Chytrus

    Jest też mniejszym idiotą od znachorów.

    30
  • Rozruszony

    Minimalizacja szkód- mówi ci to coś? Poza tym- co za p*********e. No tak, co drugi lekarz kupił sobie dyplom na bazarze. Jasne, że jakiś debil się trafi, ale na kwestii swojego fachu (prawie) każdy się raczej zna

    11
  • Anonimowy

    @rozruszony To brzmi jakbyś nigdy nie był u lekarza. Albo byłeś tylko u jednego w życiu, stałego lekarza rodzinnego, który akurat się zna. Chorując robię rajd od jednego specjalisty do do drugiego. W każdym tygodniu u innego. I ręce mi opadają.

    0
  • martin-cieslak

    Żeby z tragedii dwóch małych dziewczynek robić nagonkę na weganów, chociaż nie ma to nic wspólnego z ich patologicznymi rodzicami? No ja p*****lę.

    9
  • pawelspamik

    Każdy powód jest dobry. Z debilami nie wygrasz.

    12
  • Anonimowy

    @martin-cieslak Możesz wytłumaczyć, w jaki sposób to nie ma nic wspólnego z ich rodzicami? Z tego co wiem, to były ich dzieci, przez nich wychowywane i skrzywdzone. Coś jednak wspólnego z rodzicami ta sprawa ma.

    2
  • Anonimowy

    "Z tego co wiem, to były ich dzieci, przez nich wychowywane i skrzywdzone" Tak, ponieważ dzieci były brudne, chodziły do znachorów i jedno było chore na serce. Więc to raczej nie weganizm.

    10
  • Anonimowy

    To wszystko przez weganizm.

    -2
  • Anonimowy

    Podlasie...

    -36
  • ohmproject

    od kiedy Zamość leży na Podlasiu?

    32
  • Anonimowy

    Debil nieuk prymityw

    20
  • Anonimowy

    Szkoda ze nie ma calego tekstu.Dzieci byly chore-jedna na serce, chodzily brudne i zaniedbane, rodzina zajmowala sie opieka spoleczna.Rodzice nie pracowali.Powodem odebrania nie byl weganizm a nieudolnosc rodzicow

    74
  • martwinierysuja

    cicho cicho to weganizm spowodował te choroby serca cicho rodzice byli weganami dlatego byli biedni cicho cicho

    29
  • Anonimowy

    dodatkowo korzystanie ze znachorów zamiast z lekarzy etc.

    29
  • Anonimowy

    @martwinierysuja Biedni umysłowo

    3
  • Anonimowy

    czyli weganami byli z konieczności, bo nie stać ich było na pełnowartościowe jedzenie. A kartofla czy marchewkę to pewnie z pola przynosili.

    -4
  • Anonimowy

    Bardzo kurwa jego mać dobrze. Z weganami do gazu

    -8
  • Anonimowy

    moze nie tak ostro, nie mam nic do weganow ktorzy robia to swiadomie z wlasnego wyboru, ale narzucanie tego dzieciom czy zwierzetom powinno byc kralne

    40
  • pawelspamik

    Tak jak narzucanie religii

    44
  • Anonimowy

    @pawelspamik tips fedora

    3
  • W.sumie.

    @pawelspamik Twój komentarz to miód na moje serce.

    8
  • Anonimowy

    PRZYPADKIEM DAŁEM PLUSA PRZEPRASZAM

    -10
  • rusofil
    rusofil 7 lat temu Odpowiedz

    @pawelspamik Dokładnie. Indoktrynacja, łącznie z chrzczeniem, powinna być karalna wysokimi karami finansowymi. Jeszcze żeby można było się raz a porządnie wypisać z tego gówna, ale nie, nawet apostazja tego nie rozwiązuje, bo wciąż figuruje się w księgach jako katol. Ku_rwa no.

    1
  • Anonimowy

    A dobrze tak tym zjebom

    16

0.05135703086853