Obok mnie w Lewiatanie jak się położy jakiś towar bez kodu na wagę i go wyszuka, to pada komunikat, żeby go położyć na wadze :) I trzeba odczekać, aż padnie kolejny, żeby odłożyć na miejsce pakowania. Jak się nie odczeka, to pani musi zresetować :)
A ja ostatnio mam dość biedronek i dyskontów. Idę sobie co sobotę do osiedlowego firmowego sklepiku z nabiałem. Postoje te 5 minut w kolejce i jedyne, na co muszę zwrócić uwagę, to płatność i wrzucenie zakupów do torby. Ani nie muszę szukać i później zap*erdalać z koszykiem/wózkiem... Ani nie muszę czekać nim jakaś Grażyna weźmie ten jeden jogurcik z półeczki... Nie patrzę na to, jak jakiś Janusz wymaca wszystkie chleby, zanim wybierze ten jeden jedyny... Później nie dość, że trzeba samemu wypikać wszystkie itemki z koszyka, to niekiedy i tak muszę stać w kolejce, żeby się obsłużyć. Serio, pewnego dnia przyszła mi do głowy myśl, że po prostu wolę swoje odestać, wyartykułować to, co chcę, i wrócić do domu. Żadnego schylania i tracania się wózkiem. Oczywiście całość działa, bo wiem, kiedy pójść by nie narazić sie na 20-minutową kolejkę #mastermind
@blindassassin Ja robię zakupy w dyskontach rano albo wieczorem, kiedy nie ma ludzi i zajmuje mi to z reguły 5 minut, bo wiem gdzie co jest, a w kasowaniu mam większą wprawę, niż niektóre kasjerki. Do tego skoro przeszkadza ci Grażyna szukająca tego jednego jogurtu, to chyba nigdy nie miałeś przyjemności stać w osiedlowym w kolejce za starą babą, która szuka wędliny życia xD
@ten-nielubiany No, właśnie chodzi o to, że mi się już nie... Nie chce bawić się schylanie, kasowanie, przerzucanie itemkow, bieganie 2 km po sklepie, nim dojdę do kas. Zwyczajnie po x latach już mnie to zmęczyło. Przynajmniej chwilowo. Zwykłe stanie w kolejce w niedużym sklepie jest dziwną odmianą.
@moderator-z-elektrody
Standardowa odpowiedź na to:
Jak już chcesz zapjerdalac w sklepie za darmo jako kasjer, to poproś jeszcze przy wejściu kierownika o mopa.
Po co?
Ano wsadź se tego mopa w dupe jak będziesz chodził między regałami, to im podloge wymyjesz.
Sam sobie podajesz towar, sam się kasujesz, to dlaczego nie pójść o krok dalej.
=)
Supermarketowe behemoty mają dość kasy, żeby zatrudnić wystarczającą ilość pracowników po to, żeby nie było kolejek, tylko wolą oszczędzać, bo widocznie w społeczeństwie jest wielu takich koniobijcow przyzwyczajonych do samoobsługi.
@moderator-z-elektrody
Pomijając żałosny poziom riposty typu "jaaa, mhmmm no chyba ty!", to odpowiedz nam mózgowcu jaka miarą mają oceniać ludzie jeśli nie swoją własną, wyrobiona przez życiowe doświadczenie i inna niż wszystkich pozostałych ludzi?
=)
Odpowiem ci:
Prawda jest taka, że po prostu cie boli świadomość tego, że miary innych ludzi są po prostu lepsze "dokładniejsze" niż ta, która sobie wykształciłeś ty.
beka z biednych polaków co nie umią dotykać ekranu
@kotleciarz123 beka z biednych programistów którzy nie potrafią napisać poprawnie softu do kasy...
Obok mnie w Lewiatanie jak się położy jakiś towar bez kodu na wagę i go wyszuka, to pada komunikat, żeby go położyć na wadze :) I trzeba odczekać, aż padnie kolejny, żeby odłożyć na miejsce pakowania. Jak się nie odczeka, to pani musi zresetować :)
Eleven!
Lepiej tak niż skajnet
A ja ostatnio mam dość biedronek i dyskontów. Idę sobie co sobotę do osiedlowego firmowego sklepiku z nabiałem. Postoje te 5 minut w kolejce i jedyne, na co muszę zwrócić uwagę, to płatność i wrzucenie zakupów do torby. Ani nie muszę szukać i później zap*erdalać z koszykiem/wózkiem... Ani nie muszę czekać nim jakaś Grażyna weźmie ten jeden jogurcik z półeczki... Nie patrzę na to, jak jakiś Janusz wymaca wszystkie chleby, zanim wybierze ten jeden jedyny... Później nie dość, że trzeba samemu wypikać wszystkie itemki z koszyka, to niekiedy i tak muszę stać w kolejce, żeby się obsłużyć. Serio, pewnego dnia przyszła mi do głowy myśl, że po prostu wolę swoje odestać, wyartykułować to, co chcę, i wrócić do domu. Żadnego schylania i tracania się wózkiem. Oczywiście całość działa, bo wiem, kiedy pójść by nie narazić sie na 20-minutową kolejkę #mastermind
@blindassassin Dlatego w osiedlowym jest dwa razy drożej
@blindassassin Ja robię zakupy w dyskontach rano albo wieczorem, kiedy nie ma ludzi i zajmuje mi to z reguły 5 minut, bo wiem gdzie co jest, a w kasowaniu mam większą wprawę, niż niektóre kasjerki. Do tego skoro przeszkadza ci Grażyna szukająca tego jednego jogurtu, to chyba nigdy nie miałeś przyjemności stać w osiedlowym w kolejce za starą babą, która szuka wędliny życia xD
@ten-nielubiany No, właśnie chodzi o to, że mi się już nie... Nie chce bawić się schylanie, kasowanie, przerzucanie itemkow, bieganie 2 km po sklepie, nim dojdę do kas. Zwyczajnie po x latach już mnie to zmęczyło. Przynajmniej chwilowo. Zwykłe stanie w kolejce w niedużym sklepie jest dziwną odmianą.
I tak lepsza ta zemsta niż czekanie w kolejce
@moderator-z-elektrody Standardowa odpowiedź na to: Jak już chcesz zapjerdalac w sklepie za darmo jako kasjer, to poproś jeszcze przy wejściu kierownika o mopa. Po co? Ano wsadź se tego mopa w dupe jak będziesz chodził między regałami, to im podloge wymyjesz. Sam sobie podajesz towar, sam się kasujesz, to dlaczego nie pójść o krok dalej. =) Supermarketowe behemoty mają dość kasy, żeby zatrudnić wystarczającą ilość pracowników po to, żeby nie było kolejek, tylko wolą oszczędzać, bo widocznie w społeczeństwie jest wielu takich koniobijcow przyzwyczajonych do samoobsługi.
edytowano: 3 lata temu@krulanon1-reaktywacja Nie no nie musisz wszystkich oceniać swoją miarą
@moderator-z-elektrody Pomijając żałosny poziom riposty typu "jaaa, mhmmm no chyba ty!", to odpowiedz nam mózgowcu jaka miarą mają oceniać ludzie jeśli nie swoją własną, wyrobiona przez życiowe doświadczenie i inna niż wszystkich pozostałych ludzi? =) Odpowiem ci: Prawda jest taka, że po prostu cie boli świadomość tego, że miary innych ludzi są po prostu lepsze "dokładniejsze" niż ta, która sobie wykształciłeś ty.
edytowano: 3 lata temu