„Zostaliśmy wykorzystani” – mówią pracownicy DPR-u odwiedzonego przez posłankę Gajewską.

17

Tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich doszło do kontrowersyjnej wizyty posłanki Koalicji Obywatelskiej Kingi Gajewskiej w Domu Pomocy Społecznej w Nowym Dworze Mazowieckim. Polityczka przyjechała do ośrodka z workami warzyw, a całą akcję uwieczniła na nagraniu i opublikowała w mediach społecznościowych. Nagranie szybko zniknęło z sieci po fali krytyki.

Na zdjęciach z wizyty widać posłankę w koszulce promującej Rafała Trzaskowskiego, pozującą z podopiecznym placówki i workiem ziemniaków. Wielu internautów, dziennikarzy oraz polityków uznało to za niestosowne wykorzystanie seniorów do celów kampanijnych. Gajewska przeprosiła i usunęła materiał, jednak niesmak pozostał.

Jak informuje Super Express, pracownicy DPS nie kryją oburzenia. – A oni kartofli nawieźli. Cyrk. Złapali pana Stasia, wracającego akurat ze spaceru. Wręczyli mu worek pięciokilowy, porobili zdjęcia i pojechali, zadowoleni jak po wygranych wyborach – mówi jeden z pracowników redakcji Super Expressu. 

Inni pracownicy nazywają całą sytuację kompromitującą i podkreślają, że ucierpiała reputacja ośrodka. Dyrektor DPS, który w czasie wizyty był za granicą, zaznacza, że nie poinformowano go o politycznym charakterze spotkania. Myślał, że poprostu kilka osób przyjedzie z darami. Obecnie, jak sam mówi, najważniejsze jest zapewnienie pensjonariuszom spokoju i bezpieczeństwa.


0.063538789749146